Woda

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława
Woda

Postautor: stratos » 08 lis 2010, 09:31

Co do niej dodać aby chipoteteczny układ centralnego ogrzewania mógł pracować z nominalną temepraturą pracy 110 stopni

Założenia
Nominalna znaczy 110 +,- 5 stopni
Nasza ciecz w miejscu ogrzewania (wymiennik płomień/ciecz) jest pod cisnieniem 0,7 atmosfery
Przegrzanie na ściankach wymiennika może dochodzić do 10 stopni ponad nominalną teperature pracy

Ciecz ma być nie palna, o rozsądnej lepkości, nie powodować korozji układu (pH), no i oczywiście przystępna dla kieszeni :)

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 08 lis 2010, 14:15

No co :?
Troche mi się błeduje

A służyć by to miało odparowaniu z wody substancji w niej zawartych, o niższej jak woda temperaturze wrzenia, a na których to nam bardzo zalezy w formie skondensowanej :D
Zabieg odbywał by się w specjalnym do tego celu zrobionym wymienniku

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 08 lis 2010, 16:09

W zastosowaniu przemysłowym jednak należy wyssać każdą kropelke tej substancji z naszej destylowanej cieczy
Czyli mieszanine pozostałosci roslinnych, wody i tego na czym nam tak zależy nalezy podgrzać do równiutkich 100 stopni (może nawet z malutkim haczykiem)

Aby to uczynić z drugiej strony wymiennika muszę mieć medium które ma przynajmiej wspomiane 110 stopni i podgrzewając sie w kotle nie będzie wrzało
Naczynie zbiorcze (wyrównacze) zawieszone by było na jakiś 8m nad poziomem posadzki na której stoi kocioł

sól nie

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 08 lis 2010, 19:10

http://www.olpak.pl/karty/Orlen/petrygo%20Q.pdf

Tu pisze że 107,5 stopnia
A to troche mało

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 09 lis 2010, 08:37

Czyli jak będzie nagrzany do 125 stopni to można opary podpalić zapalniczką ?
Oj nie dobrze
Bardzo nie dobrze bo dziura w kotle to żecz naturalna i prędzej czy później takowa wystąpić może

Wedłóg tabeli z książki -czynniki chłodnicze i nośniki ciepła- aby woda była na granicy wrzenia w 110 stopniach wystarcza nadciśnienie w wysokości 0,43 bara
Przy 120 stopniach jest to 0,98 bara
W praktyce jednak z racji znacznego przegrzewania się na ścianach kotła z nadciśnienia 0,3 bara (poziom wody w naczynku jest 3m wyżej niż palenisko kotła) ciężko jest wydusić wiecej na kotle jak 96 stopni
Po wyżej może jeszcze nie bulgocze, ale w kotle wyraźnie zaczyna szumieć

Przy zakładanej wysokości lustra cieczy w naczyniu na poziomie 8m (7m nad paleniskiem) teoretycznie można by złapać jakieś 115 stopni
W praktyce jednak nie będe mógł przekroczyć 105 stopni, a to trochę chyba za mała różnica temperatury aby wymiennik sprostał swojemu zadaniu

Z borygo/petrygo miałem kiedyś styczność w układzie CO
Nie sprawdzałem maksymalnej temperatury jaką mozna by osiągnać
W kązdym bądź razie czy to z racji innego współczynnika przewodności cieplnej , czy może miejszego ciepła właściwego bardzo brzydko reagowało na zwiekszenie mocy palnika w kotle
Szacuje że gdy dla wody mówimy o bezpiecznej wartości przegrzewania sie na ściankach kotła na poziomie 10 stopni, to w przypadku płynu do chłodnicy tą wartosc trzeba co najmiej podwoić

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 09 lis 2010, 09:41

Mam nadzieję, że nie masz na myśli destylarki do ..... ?
Bo jeżeli akurat tak, to podgrzewa się niższą niż temperatura wrzenia wody... Tak ok. 80 st. C
Widzę jakąś nielogiczność w tym podgrzewaniu czynnikiem o temperaturze
WYŻSZEJ niż temperatura wrzenia wody " a służyć by to miało odparowaniu z wody substancji w niej zawartych, o niższej jak woda temperaturze wrzenia"
Zwracam uwagę, że wtedy woda też będzie intensywnie parować...

Wracając do meritum, do dodanie nawet zwykłej soli kuchennej podwyższa temperaturę wrzenia wody. No- tak, korozja...
Nie miej urazy, henrys, ale mylisz się gruntownie. Faktycznie - w szkołach (nawet średnich) uczą, że tak się robi destylację i to jest najlepszy przykład na tragiczny poziom powszechnego szkolnictwa (a raczej szkodnictwa). Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej - gdybyś podgrzewał mieszaninę np. 10% spirytusu (temp. wrzenia 78,3°C) i wody (100°C) do 80°C to nigdy nie doczekasz się wrzenia i nigdy ich nie rozdzielisz. Destylacja nie przebiega tak, że w miarę wzrostu temperatury wrą kolejno coraz mniej lotne składniki mieszaniny (czyli dla naszego spirytusu z wodą mielibyśmy mieć dwa wrzenia - pierwsze przy ok. 79°C, drugie przy 100°C - nonsens), ale od pewnej temperatury wrze cała mieszanina i odparowują wszystkie jej składniki, jednak w innych proporcjach niż są zawarte w cieczy (np. mieszanina woda i 10% EtOH - temp. wrzenia 93°C, w oparach 55%. EtOH). Temperatura rośnie cały czas i stopniowo zmienia się skład pary, początkowo dominują w niej bardziej lotne składniki, jako, że się pierwsze wygotowują. Ale zawsze są w oparach składniki mniej lotne. Temperatura destylacji ostatecznie powinna dojść do temp. wrzenia najmniej lotnego składnika mieszaniny i to oznacza, że wygotowaliśmy wszystkie te bardziej lotne i można kończyć proces. W praktyce nigdy nie dochodzi się do tego stanu, bo to jest nieopłacalne - w temp. 99°C przykładowa mieszanina wody i EtOH będzie miała ciągle ok. 2% spirytusu a w oparach będziemy mieli 90% wody. Kwestią rachunku ekonomicznego jest decyzja, czy i kiedy jeszcze nam się opłaca to gotowanie.

C.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 09 lis 2010, 12:27

Kombinujecie... Można zamontować w instalacji zawór trójdrogowy, który będzie regulować temperaturę na zasilaniu instalacji ogrzewczej. I tym sposobem możecie mieć podłogówkę z temperaturą zasilania 30*C z kotła, który daje 110*C.

O ile znajdziecie zawór na takie temperatury...
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 09 lis 2010, 14:01

Adminie ?
Chyba nie doczytałeś, bo tej podłogówki nam nie trzeba robić
(nie jestem w temacie ale wygląda jak by się obrzenił i teraz o budowie gniazdka myślał hi hi )

W przypadku przemysłowego przerobu jakiegoś surowca na etanol, podstawowym kosztem jest surowiec
Trzeba dążyć do maksymalnego uzysku aby przetrwać
Dla tego ciecz opuszczająca wymiennik ( nasz destylarnik) najlepiej gdy by wogóle nie zawierała etanolu
W praktyce (o ile mnie pamięć nie zawowdzi) w wywarze pozostaje 0,1% etanolu

To wszystko co niedobre, śmierdzi a też odparuje usuwa się w kolejnych etapach destylacji (rektyfikacji)

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 09 lis 2010, 14:48

Adminie ?
Chyba nie doczytałeś, bo tej podłogówki nam nie trzeba robić
(nie jestem w temacie ale wygląda jak by się obrzenił i teraz o budowie gniazdka myślał hi hi )
To tylko przykład był. Chodziło mi o to, że można zrobić taki układ ogrzewania, by wysoka temperatura była tylko na samym źródle ciepła, a nie na odbiorniku. Ale rzeczywiście, nie doczytałem po co stratosowi takie ogrzewanie. ;)

Ja się ożeniłem ponad dwa lata temu a o budowie domu rzeczywiście bardzo intensywnie myślę. :)
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 09 lis 2010, 15:23

Henrys, podkreślam jeszcze raz, nie czepiam się ciebie, ale mylisz się głęboko. W taki sposób w jaki sobie to wyobrażasz nie zrobisz destylacji i nie dostaniesz pożądanego wyniku. I nie ma nic do rzeczy czy destyluje się spirytus z wodą czy benzynę w ropie - żeby zrobić destylację musisz mieszaninę doprowadzić do wrzenia, a ona zaczyna wrzeć w temperaturze wyższej niż najbardziej lotny składnik. Poniżej nic nie oddestylujesz, a powyżej paruje wszystko (w określonych ciśnieniem cząstkowym proporcjach).
Najprostszy sposób żeby się przekonać - wlej kieliszek śliwowicy do gorącej herbaty (takiej z 90°C) - według twoich wyobrażeń spirytus powinien zawrzeć i zagotować herbatę. Nic takiego się nie stanie.

C.
ps. czystość destylowanych produktów uzyskuje się przez wielokrotne powtarzanie tego procesu w kolumnie rektyfikacyjnej.

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 09 lis 2010, 19:04

Owszem, trochę mieszasz :)
Kolumna to sposób na rozdzielenie mieszaniny na składniki, ale nie dlatego, że rozwija powierzchnię, lecz dlatego, że zapewnia wielokrotną destylację właśnie wskutek kontaktu spływającej cieczy i oparów. Warunkiem jest, aby na szczyt wypełnienia kolumny stale podawać część kondensatu (tzw. refluks, albo po polsku zawrót). W takiej "bezpółkowej" kolumnie powstaje różnica temperatur między szczytem a podstawą i ona zachowuje się jakby półki miała. Brak zawrotu sprawia, że niezależnie od powierzchni wypełnienia kolumna zachowuje się (prawie) jak pusta rura, a destylacja na takiej kolumnie jest (prawie) tożsama z destylacją w alembiku.

C.
ps. nie bardzo rozumiem, czego ma dowodzić temp. wrzenia azeotropu EtOH-woda niższa niż wody

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 09 lis 2010, 20:22


Ja się ożeniłem ponad dwa lata temu a o budowie domu rzeczywiście bardzo intensywnie myślę. :)
Mnie też kobita ciśnie co by rękawy zakasać i w końcu po latach iluś dać jej ten luksus mozliwosci sprzątania we własnym i tym wymarzonym.
Wizje mam (co, gdzie, jak i czemu w ten sposób) jednak nie do końca są one związane z autonomicznością

Gdzie o tym możemy się rozpisać ?
-----------------------------------------

Te zagdnienie związane z wytrącaniem wszystkich niepożądanych substancji z etanolu przekłądałem na czas późniejszy, ale w sumie jest to temat bardzo szeroki i chyba jest okazja aby sie nim zająć
Jako że wszystkie pogony (substancje które nasilaja swoje parowanie z zacieru gdy jego temperatura wzrasta z racji zmieszenia się ilosci zawartego tam etanolu )
I o ile te na deflegmatorze kolumny destylacyjnej powinny zostać wyeliminowane w znaczącym stopniu, tak przed gony (czyli substancje parujące gdy zacier dopiero zaczyna wrzeć) są moim zdaniem trudniejsze do odseparowania z etanolu


Co wcale nie znaczy że już wiem co tam nalac, aby mi tego wrzeć przestało :?

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 09 lis 2010, 21:58

Kotły na ogół są kanciate - przynajmiej te które najczęściej są uzywane do obiegów CO
Przy trzech atmosferach ztrasznie by my sie obły zrobił ten kocioł :?
Poza tym zgodnie z jakąś tam ustawą kotły na paliwo stałe powinny miec układ otwarty

A gliceryna rozpuszcza się w wodzie ?

Pisałem iż nie moge sobie pozolic na taką rozżótnośc aby wylać do kanalizacji coś co zawiera etanol
Dla trunku kunsztownego, który w domowym zaciszu powstaje jak najbardziej
Jednak nie w przypadku przemysłu o którym myśle

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 09 lis 2010, 22:15

Mnie też kobita ciśnie co by rękawy zakasać i w końcu po latach iluś dać jej ten luksus mozliwosci sprzątania we własnym i tym wymarzonym.
Wizje mam (co, gdzie, jak i czemu w ten sposób) jednak nie do końca są one związane z autonomicznością

Gdzie o tym możemy się rozpisać ?
Tutaj:
autonomiczny-dom-vf21.htm
nie do końca dobrze pasujący dział, ale lepszego tu na forum nie ma.

Albo na forum.muratordom.pl :)
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 09 lis 2010, 22:47

Ten "zawrót" dokonuje się niejako automatycznie, warunkiem jest utrzymywanie umiarkowanego (kontrolowanego) chłodzenia ścianek kolumny. W tej zabawie trzeba dość dokładnie obserwować termometr lub kontrolować skład otrzym(yw)anego destylatu. Rozwinięcie powierzchni gwarantuje dokładny kontakt pary i cieczy. Termometr umieszczony jest na szczycie kolumny.
Cytuję dosłownie z książki M.Dziankowskiego "Pracownia preparatyki organicznej": "(...) tempo destylacji dobiera się tak, aby termometr wskazywał właściwą temperaturę, zbliżoną do temperatury wrzenia
oddestylowanej substancji
. Przy zbyt dużej szybkości destylacji rozdział par pogarsza się i w końcu kolumna zaczyna działać tak jak przewód parowy."
Wynika z tego, że nie zaleca się przekraczania temp. wrzenia azeotropu.
Znowu coś źle zrozumiałem ?
[...]
Dokładnie tak, na szczycie kolumny utrzymuje się temperaturę wrzenia tej oddzielanej substancji (w zasadzie to ona sama się trzyma na takim poziomie aż do chwili odebrania jego większości). Tymczasem w kotle (na dole kolumny) temperatura idzie sobie stopniowo w górę w miarę ubywania lotniejszego składnika. Ten cytat znaczy dokładnie to samo co ja napisałem, ale jest ujęte innymi słowami.
Temperaturę na szczycie kolumny reguluje się zawrotem (przez regulację mocy chłodzenia deflegmatora lub wprost zawracając część skroplonej cieczy z chłodnicy), w miarę wyczerpywania odbieranego składnika zawrót powinien być coraz większy. Są nawet rozwiązania w sprytny sposób powiększające go samoczynnie.

C.
ps. gliceryna rozpuszcza się b. dobrze w wodzie, na pewno podnosi temp. wrzenia, ale o ile - to trzeba by sprawdzić eksperymentalnie...
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 22:57 przez Coondelboory, łącznie zmieniany 1 raz.


Wróć do „Zupełnie inne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 11 gości

cron