Strona 1 z 2

: 09 sie 2010, 21:32
autor: Lis
Mnie się zgazowywacz podoba. ;)

Ale ja to się na taką funkcję nie nadaję, przecież ja nie mam żadnego praktycznego doświadczenia...

: 09 sie 2010, 21:42
autor: Włodek
Mnie się zgazowywacz podoba. ;)
A członkini to jak by była w takim razie? Zgazowywarka ?
:lol:

: 11 sie 2010, 10:21
autor: Marco
Mnie się zgazowywacz podoba. ;)
A członkini to jak by była w takim razie? Zgazowywarka ?
:lol:
Raczej zgazowywaczka :wink:
gazer
To kojarzy mi się z gazownik.

: 11 sie 2010, 12:23
autor: Włodek
A może Gasmaker ?
Albo gazik :lol:

: 14 sie 2010, 19:33
autor: waldibz
A może "Czadugaz", lub też "CzadMen", albo "Czader", a dla powagi i rangi, która w przyszłości napewno będzie, można ukuć coś w stylu
"Zgazotlenkowęglociepłoelektrofikator" :lol:
Co szanowne grono na to?

: 17 sie 2010, 18:26
autor: Darek
Panowie, za mało makaronizmów, trochę z "inglisza" należy podejść do
tematu, bardziej światowo będzie :) Moja propozycja:

Holzgaspowermaker ;)

: 23 sie 2010, 16:51
autor: Coondelboory
Co za problem? Gość robiący smołę to smolarz, węgiel - węglarz, więc ten co robi holcgaz - holcgaziarz. Ot, i tyle w temacie.

C.

: 29 sie 2010, 16:59
autor: Darek
Ze słowem "holcgaziarz" jest tylko jeden problem - zostałoby strasznie
skrytykowane przez purystów językowych a'la Miodek. Połączenie słowa o
niemieckich korzeniach z polską końcówką nie może być uznane za poprawne.
Może za sto lat jak już wejdzie na stałe do języka, ale nie teraz. Jednak
jego całkowite spolszczenie jest chyba niemożliwe. Drewnogaziarz - brrrr,
pewnie swego czasu słowo "samochód" brzmiało równie źle :)

: 29 sie 2010, 20:13
autor: Coondelboory
Holcgaz jest już całkowicie spolszczony, tak jak jak nie przymierzając dach, hebel lub kartofel - nikogo nie razi chyba heblarka, dachówka czy kartoflanka. Po niemiecku holcgaz pisze się zresztą Holzgas i dodaje rodzajnik.
To problem jedynie mentalny, bo słówko jest używane dość rzadko i dlatego brzmi obco.

C.

: 05 wrz 2010, 11:51
autor: stratos
Ankotowcy . . . :wink:

: 05 wrz 2010, 12:57
autor: Lis
To niemalże jak jakaś sekta... Ale dobre, podoba mi się. :)

: 06 wrz 2010, 19:02
autor: stratos
To mamy zupełnie inne gusty. Mi nazwa "Ankotowcy" podobała by się przed trzema laty a teraz czuję się zawiedziony przez Ankota.
Ja zaś jestem mu wdzięczny bo mnie i innym czytelnikom oddał za free olbrzymi zasób wiedzy

: 07 wrz 2010, 18:43
autor: Darek
Zeby nie było nieporozumień, holcgaziarz ładnie wpada w ucho a z polską
wersją obcego słowa jest taki sam problem jak swego czasu ze "zwisem
męskim". Holcgaz jest dobrym kandydatem do zagoszczenia na stałe w naszym
słowniku. Jednak w ramach szukania dziury w całym trochę pomarudzę ;)

Słowa takie jak kartofel, hebel czy winkiel to niestety pozostałość po
germanizacji. Może z tego powodu w mojej okolicy uzywa się ich polskich
odpowiedników. Po prostu wszyscy pochodzimy z rusyfikowanych terenów ;)
Chociaż trafiałem na stolarzy uzywających tego nazewnictwa i za nic nie
mogłem zrozumieć polecenia "przynieś waserwagę", to jednak w stolarni
mówiliśmy strug. Strugarek nie było, bo maszyny miały specjalizację -
grubościówka i równiarka. Osobiście wolałbym aby tak zostało i każdy mógł
łatwo się domyśleć do czego służy maszyna po usłyszeniu nazwy. Nie wiem
jak w zgermanizowanym slangu nazywałaby się grubościówka - cwajhebel :?:
Ale tym, co mnie najbardziej drażni to współczesna forma makaronizmów,
czyli angielski gdzie tylko się da. Gdy słyszę o jakich "kouczerach" i
innych "prajm manadżment direktorach" więdną mi uszy :(

: 08 wrz 2010, 07:07
autor: Lis
O jakim forum mowa, jeśli to nie tajemnica?

: 08 wrz 2010, 09:28
autor: Lis
Masz na myśli to forum:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=771 ?

Tego wątku chyba nie widziałem...