Bo ta reklama M & M's o żółtym sniegu coś mi przypomiała
Ojciec kiedyś opowiadał jak to aby dostać się do sąsiedniej wsi w której miał gospodarstwo przez kilka dni chodził po zaspach trzymając sie linji telefonicznej - 1978/79r
Mówił że snieg który wtedy spadł wcale nie był biały, tylko miał żółto-pomarańczowy odcień
Smiałem się gdy to opowiadał i myślałem że mnie wkręca
Aż tu kiedyś ogladałem chyba encyklopedie pogody w TVN meteo z której to sie dowiedziałem iż przyczyną tak silnych opadów był miedzy innymi piasek z sachary (kuż) który dotarł aż do nas i na którym to kropelki wody mogły sie przeobrazić w śnieżynki
Jak to jest z tą wodą w ujemnej temperatuże że w postaci skroplonej pary pozostaje dalej cieczą do puki nie napotka jakiegoś ciała obcego ? ? ?
Zima stulecia
Jeżeli do mikrofalówki wstawi się szklankę z czysta wodą, to ta nie
zagotuje się pomimo osiągnięcia 100 stopni. Jednak wystarczy do tej
przegrzanej wody włożyć łyżeczkę, aby po prostu "wybuchła" gwałtownie
kipiąc. Gdyby jednak wcześniej do szklanki w mikrofalówce wrzucić kawałek
porowatej ceramiki, to woda będzie zachowwała się normalnie kipiąc przy 100
stopniach. To samo dotyczy skraplania i innych zjawisk, jak zamarzanie czy
krystalizacja. Nawiasem mówiąc w sprzedaży są ogrzewacze do rąk
wykorzystujące tę właściwość. Po podgrzaniu uwodniona sól rozpuszcza się w
wodzie którą wcześniej przyłączyła. I będzie w stanie płynnym nawet po
ostudzeniu do czasu dania impulsu ponownej krystalizacji. Po "kliknięciu" w
jakiś pstryczek umieszczony w woreczku zaczyna krystalizować łącząc wodę do
powstających kryształów. Przy okazji uwalnia się sporo ciepła. Po pewnym
czasie w woreczku są kryształy soli, ktore po podgrzaniu znów się
rozpuszczą i tak w nieskończoność.
zagotuje się pomimo osiągnięcia 100 stopni. Jednak wystarczy do tej
przegrzanej wody włożyć łyżeczkę, aby po prostu "wybuchła" gwałtownie
kipiąc. Gdyby jednak wcześniej do szklanki w mikrofalówce wrzucić kawałek
porowatej ceramiki, to woda będzie zachowwała się normalnie kipiąc przy 100
stopniach. To samo dotyczy skraplania i innych zjawisk, jak zamarzanie czy
krystalizacja. Nawiasem mówiąc w sprzedaży są ogrzewacze do rąk
wykorzystujące tę właściwość. Po podgrzaniu uwodniona sól rozpuszcza się w
wodzie którą wcześniej przyłączyła. I będzie w stanie płynnym nawet po
ostudzeniu do czasu dania impulsu ponownej krystalizacji. Po "kliknięciu" w
jakiś pstryczek umieszczony w woreczku zaczyna krystalizować łącząc wodę do
powstających kryształów. Przy okazji uwalnia się sporo ciepła. Po pewnym
czasie w woreczku są kryształy soli, ktore po podgrzaniu znów się
rozpuszczą i tak w nieskończoność.
gdyż przekroczone są warunki normalne i wystarczy tą materię wzbudzić żeby powróciła do stanu normalnego
powyższy przykład był z przegrzaniem wody, to samo dotyczy przekroczenia punktu rosy
chmura to taki stan coś musi zainicjować opad np obniżenie ciśnienia, piasek, jodek srebra ( sztuczne wywołanie deszczu)
jak po wojnie 300% normy
powyższy przykład był z przegrzaniem wody, to samo dotyczy przekroczenia punktu rosy
chmura to taki stan coś musi zainicjować opad np obniżenie ciśnienia, piasek, jodek srebra ( sztuczne wywołanie deszczu)
jak po wojnie 300% normy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 2 gości