Przydomowe oczyszczalnie bazuja na bakteriach tlenowych z kilku powodów.
Przede wszystkim metan w nich powstający byłby niebezpieczny. A po drugie
procesy tlenowe są wydajniejsze, więc taka oczyszczalnia może byc mniejsza.
W dużych oczyszczalniach często jeden z etapów jest beztlenowy. Chodzi o
to, aby przy okazji wycisnąć trochę energii ze ścieków. Jednak to nie jest
norma i np. oczyzszalnia w moim rodzinnym mieście działa całkowicie w
procesach tlenowych. Proponuję udać się w okolice oczyszczalni i zapytać
pracownika, czy wytwarzają metan. Jeżeli tak, to może zamieni flaszkę osadu
z tego etapu na puszkę piwa
W necie nie sprawdzałem dostępności bo jadę
na modemie i transfer zniechęca do grzebania. Jednak wydaje się dziwne, że
nie da się kupić czegoś tak banalnego jak bakterie metanowe.
Jeżeli chodzi o bakterie, to obok temperatury drugim krytycznym czynnikiem
jest pH. Jednak to, co jest w tabeli to warunki optymalne, bakterie
działają w dosyć szerokim zakresie. Szczególnie opisane termofilne, bo te
lubiące niskie temperatury są podobno bardziej wrażliwe na pH. Jak na
razie nie udało mi się złapać i wyhodować bakterii metanowych pracujących
na niskich temperaturach. Tyle tylko, że specjalnie sie nie starałem, bo i
tak nie moge zrobić biogazowni. Jednak zrobiłem wiele hektolitrów jogurtu i
wiem jak postępować z bakteriami. Jak dasz im dobre żarcie i odpowidnią
temperaturę, to bardzo szybko się namnożą. O pH raczej nie należy się
martwić, bo powinien być odpowiedni dla bakterii. W przypadku jogurtu każde
mleko "od krowy" ma odpowiednie pH. Problemy miałem tylko z mlekiem "ze
sklepu", gdzie może być dodany jakiś środek podwyższający pH. Wtedy nawet w
idealnej temperaturze bakterie nie namnażały się. Ale wystarczyła dosłownie
szczypta kwasku cytrynowego, aby po kilkunastu godzinach wyszedł jogurt
który można kroić nożem
Bakterie metanowe żywią się octem, a więc jakby
pH było za wysokie to na zakwaszaniu z pewnością się nie zbankrutuje