: 03 paź 2008, 21:20
Jeśli już to V na końcu. No i nie na temat w tym wątku. Ale jeśli już mam się wypowiedzieć w tej kwestii - zastrzegam - w ramach przerywnika, to przebadałem temat elektrolizerów wszelkiej maści - nawet tych o sprawności dochodzącej do 100 % (nieosiągalnej) i nie widzę tu żadnych korzyści poza dydaktycznymi. Mam na myśli wykorzystanie pokładowej instalacji do produkcji tlenowodoru i spalanie go w silniku celem uzyskania dodatkowych osiągów. Temat zakrawa na perpetuum mobile i nie mam ochoty przekonywać coraz większej rzeszy zapaleńców aby zajęli się czymś pożytecznym. Jeśli lubią majsterkować, mają za dużo czasu i pieniędzy to nie widzę problemu. Ja dokonałem prostych obliczeń biorąc za dane wejściowe znane i działające elektrolizery czołowych firm i za cholerę 1+1 nie wychodzi nawet 2,00000001 Zawsze mamy straty energii i to znacznie większe niż 30 %. i jeszcze jedno: zbyt wiele krąży w internecie dziwnych filmików z działającymi tego typu urządzeniami, które rzekomo poprawiają warunki spalania czy coś tam. Filmy nie mają naukowego wsparcia ani nikt nie pokusił się o choćby amatorsko wykonane próby na hamowni. Za to urządzenia Perendrev sprzedają się coraz lepiej.............
W razie jawnego naruszenia regulaminu forum proszę moderatora o upomnienie mnie za zakłócanie porzadku i usunięcie powyższego postu do kosza.
W razie jawnego naruszenia regulaminu forum proszę moderatora o upomnienie mnie za zakłócanie porzadku i usunięcie powyższego postu do kosza.