Strona 1 z 2

: 17 cze 2008, 18:56
autor: DJ_KS
Fakt faktem, ale...
Jakiś czas temu byłem na wyjeździe terenowym w Bełchatowie zorganizowanym w ramach mojego kierunku studiów. Dowiedziałem się, że nasza energetyczna duma działa na zaledwie 80% mocy. Dlaczego :?: Bo Nasi kochani rządzący obcięli limity CO2 chcąc być do przodu na międzynarodowych eko-konferencjach, więc komuś oczywiście musieli limit zabrać... Padło na elektrownie. Bełchatów pomimo tego, że to kolos to ma doskonały system odsiarczania spalin i odzysk ciepła, więc szkoda, że stoi taki nie do końca wykorzystany.
Co do blackout'u w Polsce: to już nasza działka.
A więc Panowie: kradniemy słońce i wiatr na ilość no i trochę biomasy zgazujmy, a wszystko będzie dobrze... :wink:
Pozdrawiam

: 21 cze 2008, 14:39
autor: Lis
Bo Nasi kochani rządzący obcięli limity CO2 chcąc być do przodu na międzynarodowych eko-konferencjach, więc komuś oczywiście musieli limit zabrać... Padło na elektrownie. Bełchatów pomimo tego, że to kolos to ma doskonały system odsiarczania spalin i odzysk ciepła, więc szkoda, że stoi taki nie do końca wykorzystany.
Poczytaj sobie, jakie były losy limitów emisji dwutlenku węgla dla przemysłu i zobaczysz, że to elektrownie właśnie ich dostały najwięcej. A Bełchatów dumą mógł być w momencie budowy, choć wtedy też nie zachwycał sprawnością. Odzysk ciepła? O czym my mówimy... Przecież to typowa elektrownia, która ledwie ułamek ciepła odpadowego wykorzystuje, reszta trafia do atmosfery...

: 01 lip 2008, 00:19
autor: Jaszczur
80% to i tak dużo jak na elektrownię.Musi zostać jakaś rezerwa mocy do uruchomienia od zaraz.Poza tym ciekawe gdzie leży maksymalna sprawność elektrowni.Może właśnie w pobliżu tych 80 % jej możliwości?

: 01 lip 2008, 00:59
autor: DJ_KS
Sprawność 12 bloków razem wziętych to 35% i działaja właśnie na 80% mocy. Ale w budowie są jeszcze 2 bloki po 40-42% sprawności.
Zapowiada się nieźle...
Zobaczymy za rok jak będziemy na następnej wycieczce u nich...

: 01 lip 2008, 23:26
autor: Jaszczur
Na ile lat mają jeszcze węgla w Bełchatowie?

: 04 lip 2008, 14:12
autor: DJ_KS
ta odkrywka na 3, a nastepna na 27-30 :P
no i co wy na to :?: Za 30 lat mamy w Polsce wojnę domową w związku z brakiem energii elektrycznej, albo jeszcze spotegowana dziure budzetowa przez zakup energii zza granicy...
Panowie jakie wnioski :?: To już Wam pozostawiam

: 04 lip 2008, 21:29
autor: Jaszczur
O ile ktokolwiek za granicą będzie miał wtedy jakiekolwiek nadwyżki.......

: 06 lip 2008, 12:00
autor: Lis
Wątek wydzieliłem do osobnego. :)

: 08 lip 2008, 18:37
autor: Darek
To prawda, za 30-ci lat nie będzie zbyt dużo państw z nadwyżkami. Ja w
okolicy widzę tylko jedno - Norwegia.

A jakie z tego wnioski? IMHO podstawowy to przestać wreszcie marnować
paliwo. A to najlepiej zrobić w elektrociepłowniach. A jakby jeszcze te
elektrociepłownie chodziły na słomie w belach, to możemy się specjalnie nie
martwić. Dostępna biomasa, czyli odpadowe drewno i słoma to ekwiwalent ok.
20 mln ton węgla. To wystarczy do zaspokojenia ok. 1/3 obecnego
zapotrzebowania na prąd i 2/3 na ciepło sieciowe. Problem w tym, że obecnie
nie ma instalacji do ich dobrego wykorzystania. Kto wie, czy zgazowarka
Ankota na pełnej mocy nie dostarcza 1% mocy z biomasy.

: 09 lip 2008, 08:26
autor: DJ_KS
Niestety nie, bo mamy 20 GW mocy całkowitej [coś koło] jeśli dobrze pamiętam] trzeba by było założyć takich instalacji kilkanaście, np. każdy z nas by sie za to zabrał i już byłoby fajnie.

Słoma, drewno i inna biomasa niestety jest złym paliwem [tylko mnie nie wynieście za herezje - już tłumaczę]
Słoma wykorzystywana do celów energetycznych wyjaławia ziemię, a niewielu rolników sobie z tego zdaje sprawę. Kasę na nas trzepią :lol: i my jesteśmy zadowoleni z taniego opału zero-emisyjnego, ale rolnik i tak jest zmuszony później to uzupełnić nawozami sztucznymi.
Drewno podobnie. Najwięcej CO2 zasymilowane jest nie w drzewach... ale w glebie i osadach morskich [po paru mileniach powstaje z tego ropa naftowa] i osadach jeziornych.

Uważam, że powinniśmy rozpocząć zażartą dyskusję skierowaną w tą stronę, bo myślimy dobrze i racjonalnie, ale jeszcze wszystkiego nie ogarniamy...

Pozdrawiam serdecznie i przepraszam jeśli ktoś się poczuł urażony.

: 09 lip 2008, 10:03
autor: kris
A czy nie jest tak, że popiół ze zgazowarki wykorzystany jako nawóz nie poprawiłby zdecydowanie bilansu?? Zgodzę się że wywożenie masy zielonej z pola i nie dawanie nic w zamian to katastrofa i nie sądzę żeby dało się to nadrobić jedynie nawozami (zwłaszcza że nikt chyba nie robi analizy czego na prawdę w glebie brakuje) ale w popiele ze zgazowarki jest wszystko co było w biomasie pierwotnej pomniejszone o dużą ilość węgla, wody i trochę tego pyłu który uleciał wydechem (przez filtry więc na prawdę niewiele). Oczywiście dokładną analizę należałoby przeprowadzić robiąc dokładne badania, ale na moje wyczucie tak to właśnie powinno działać. Roślinka bierze masę z ziemi i powietrza, energię ze słonka a my odbieramy od niej energię a masę zwracamy do ziemi.

: 11 lip 2008, 12:02
autor: DJ_KS
To jest racja, że część składników wracamy do ziemi, jednak tylko część. W popiele pozostaje tylko potas, wapń, magnez i inne nazwijmy to zasadowe pierwiastki. Do produkcji białek roślince potrzebny jest przede wszystkim azot, ale ten przecież przed chwilą puściliśmy z dymem uzyskując właśnie popiół... :x
To taki niepewny interes...

Teraz coś o nawozach...
Myślę, że większość z was wie gdzie się rolnikowi umyka to, czym roślinki karmi... Te nawozy są wypłukiwane przez deszcz, więc idą do wód podziemnych lub powierzchniowych...

Teraz pada pytanie: "No i co to nas obchodzi..."

Ano obchodzi, bo gdyby dało się posadzić korzeniową oczyszczalnię małych strug rzecznych lub polderów okołojeziornych to nikt nam złego słowa nie powie, gdy zaczniemy uprawiać tam gospodarkę rabunkową, bo to w jeziorach jest jak najbardziej wskazane [źródło: Wykłady z przedmiotu "Monitoring wód" prowadzone przez dra Jacka Cieścińskiego na UTP w Bydgoszczy].

Idźmy dalej: mamy polder, mamy związki chemiczne dla roślinek, więc tylko obsiać to miskantem lub wikliną/wierzbą i mamy drewno bez jakiegokolwiek nawożenia z własnej strony, bo woda sama nam przyniesie nawóz - ZA DARMO.
I co Panowie Koledzy o tym myślicie :?:


P. S.
Piszę o roślinkach, bo to bezpośrednio wiąże się z zaopatrzeniem naszych instalacji w biomasę. Jeśli admin uważa za konieczne to proszę o przeniesienie...

P. P. S.
Sorry za liczne literówki - już je poprawiłem 8)
Pozdrawiam

: 11 lip 2008, 17:37
autor: Lis
Idżmy dalej: mamy polder, mamy związki chemiczne dla roślinek, więc tylko obsiać to miskantem lub wikliną/wierzbą i mamy drewno bez jakiego kolwiej nawożenia z własnej strony, bo woda sama nam przyniesie nawóz - ZA DARMO.
I co Panowie Koledzy o tym myślicie :?:
Ech, ileż bym dał za działkę nad jakimś ciekiem wodnym... :)

: 12 lip 2008, 22:03
autor: kris
To jest racja, że część składników wracamy do ziemi, jednak tylko część. W popiele pozostaje tylko potas, wapń, magnez i inne nazwijmy to zasadowe pierwiastki. Do produkcji białek roślince potrzebny jest przede wszystkim azot, ale ten przecież przed chwilą puściliśmy z dymem uzyskując właśnie popiół... :x
Dla tego pisałem że to poprawi bilans a nie załatwia sprawę. Teraz tylko pojawia się pytanie, jak wyrwać z roślinki węgiel, pozostawiając azot na miejscu :?:

: 12 lip 2008, 23:33
autor: DJ_KS
Tylko biogazownia to potrafi... A to jak wiadomo sprawność ma dużo poniżej oczekiwanego/zadowalającego, a poza tym nastręcza wiele problemów dot. np. ogrzewania wsadu zimą...
Ta sprawa jest strasznie śliska...
Po głowie mi chodzi możliwość zgazowania [na holzgas lub biogaz] osadów jeziornych, bo to można uzyskać bez szkody dla przyrody pod warunkiem przestrzegania paru spraw, które mają na celu ochronę ekosystemu przy pozyskiwaniu osadu. Osady składają się z martwych szczątków bakterii i planktonu, więc fajnie by było to jakoś sensownie zagospodarować, bo to masa energii uwięzionej tam gdzie nikomu się nie przyda...

Taki przebłysk geniuszu :idea: :
Gdybyśmy tak założyli jakieś stowarzyszenie-fundację pomagające nam budować podobne instalacje z grantów europejskich, a celem przedsięwzięcia byłoby zdywersyfikowanie dostaw energii w naszym kraju, co by zmniejszyło znacznie straty energii na przesył jej na większe odległości... [straty na niektórych liniach przekraczają 0,5 MW/km :!: ]