Jaki najtańszy piec do ogrzewania?

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 03 lut 2009, 22:58

Przy ogrzewaniu ceramicznym zamkniętym lub otwartym i wilgotności 30-40% nie ma zjawiska elektryzacji(iskrzenia ubrań itp.).Przy ogrzewaniu CO i wilgotności 30-40% te zjawiska są bardzo silne.
jakoś mam CO i żadnego elektryzowania nie zauważyłem, natomiast z tego co pamiętam w domu babci gdzie były piece kaflowe takie elektryzowanie występowało, ale tam wszędzie były dywany, pamiętam nawet zabawę w tarcie kapciami po dywanie i dotykanie klamki, u siebie dywanów nie mam. Wydaje mi się że dorabiasz ideologię, podatność na elektryzowanie się nie zależy od wilgotności powietrza tylko przedmiotów które się elektryzują (ubrania, dywany, koce itp) a te szybciej będą wysychać w pomieszczeniu gdzie są grzejniki bo jest tam ruch powietrza i bardziej jednolita temperatura. Co do higrometru to ostatnio używałem go jak kładłem deskę podłogową i powiem ci tyle że strasznie łatwo zafałszować wyniki, szczególnie jak masz piec kaflowy który wypromieniowując ciepło ogrzeje też higrometr, połóż go przy ostrych mrozach w przeciwległym kącie jak twój piec kaflowy i gwarantuje ci że nie będzie tam 30%.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 04 lut 2009, 12:55

Następnie te świeże powietrze z podwórka po ogrzaniu się przechodzi do warstwy wyższej, zwiększa swoją objętość przez co zmienia się wilgotność w tej warstwie.
gwoli ścisłości to ogrzanie powietrza z -20 do +20 powoduje zwiększenie jego objętości zaledwie o kilkanaście procent, wilgotność bezwzględna jest w miarę stała to co pokazuje higrometr to wilgotność względna zależna od ciśnienia pary nasyconej wody w danej temperaturze. Szkoda ciągnąc tą dyskusje bo ty nie przekonasz mnie do zalet jonizacji ujemnej wywołanej np przez wodospad, ja ciebie też nie. Wydaje mi się że domy ogrzewane piecami kaflowymi statystycznie są chłodniejsze, często stare zawilgocone, lub są to duże i wysokie wnętrza starych kamienic, i nie da się tam tak wysuszyć powietrza jak w bloku grzanym kaloryferami do 25C stąd takie przekonania, reszta to autosugestia. Nie jestem wrogiem piecy kaflowych itp, ogólnie lubię stare klasyczne rozwiązania, i na pewno jak sobie kiedyś postawie drewniaka w górach nie będzie tam CO bo jest drogie i wymaga elektrycznosci. Jednak faktem jest że to wodne CO ma największe sprawności cieplne ze stosowanych powszechnie rozwiązań, a zastosowanie CO niskotemperaturowego (podłogowego lub najlepiej ściennego) eliminuje wady grzejników dajac komfort cieplny i rozkład temperatury niczym nie różniący się od piecy kaflowych, z ta róznica że zamiast w 10 piecach palisz w 1 kotle. A co do tych twoich 95% sprawności w kaflaku to nie uwierzę, w kotle CO tak ale komin musi miec ze 20m a po scianach będzie płynąc woda i smoła.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 04 lut 2009, 22:05

Kol. Stolec przeginasz. Sprawność pieca nie ma nic wspólnego z wysokością komina.
ale ciąg kominowy zależy od temperatury spalin i wysokości komina, trzeba nadrabiać jednym albo drugim, lub zamontować dmuchawę.
temperatura spalin za wymiennikiem poniżej 100*C i nie obserwuję cieknącej wody i smoły
to ciekawe bo jak spalać drewno bez nadmiaru powietrza spaliny zawierają 10-15% pary wodnej, a to oznacza punkt rosy w 50-60C, nie bardzo chce mi się wierzyć że utrzymując w płaszczu temperaturę wody powyżej punktu rosy uzyskasz temperaturę spalin poniżej 100C.

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 05 lut 2009, 19:25

W przypadku każdej techniki ogrzewania mozna znaleźć jakieś wady. Prąd jest
bardzo wygodny, bezobsługowy, trwały, prawie same zalety. A wada jest
tylko jedna - bardzo drogi ;) W centralnym odstręcza mnie dosyć duże
skomplikowanie instalacji. A z tym wiąże się sporo wysiłku podczas
konserwacji i częsta wymiana róznych elementów. W porównaniu z tym piece i
kominkui z DGP są praktycznie bezobsługowe i niezniszczalne. Oczywiście pod
warunkiem, że się je prawidłowo eksploatuje. Kiedyś myślałem o dodaniu do
kominka jakiejś wężownicy, jednak zrezygnowałem z tego pomysłu.
Stwierdziłem, że gorące żeliwo w połączeniu z wodą z ew. wycieku nie
stworzą połączenia sprzyjającego trwałości. Zamiast tego chcę zmniejszyć
największą wadę kominka, jaką jest brak akumulacji ciepła. Robiąc obudowę
postaram się uzyc jak największej ilości pełnej cegły. W poprzednim domu
wypróbowałem tę metodę z dosyć dobrym skutkiem. A wodę w bojlerze ogrzeję z
trzech źródeł - prąd, wiatr i kolektory. IMHO nie ma celu mnożenie bytów
ponad miarę i czasami lepiej zrezygnować z jakiejś funkcji (tu wężownica w
kominku do grzania wody), na rzecz większej prostoty czy trwałości. Jest
też pewna rzecz na którą choruję. W domu dziadków w kominie była zrobiona
wędzarnia. Ponieważ palę wyłącznie drewnem tez mógłbym wykorzystać spaliny
do wędzenia. Może jak ukończę remont, to z nudów zrobię sobie cos takiego :)

Co do sadzy, to niestety jest jeden z podstawowych problenów przy obniżaniu
temperatury spalin (czyli podwyższaniu sprawności). Sporo się z nim
nawojowałem i popełiłem też kilka błędów. Niestety, nie mam pomysłu na
ograniczenie kopcenia kominka, co przy sporym poziomym odcinku komina daje
pewne komplikacje podczas czyszczenia. Zastanawiałem się nad wykorzystaniem
tych "wypalaczy sadzy", ale mam sporo wątpliwości. Gdyby udało się wykonać
na stałe jakąś warstwę katalityczną, to możnaby komin w nią wyposażyć. Tyle
tylko, że katalizatory to nie są samograje, ich wydajność może gwałtownie
spaść z byle przyczyny. W przypdaku kotła do spalania wszystkiego mam
pewien pomysł na oporną sadzę. Może dałoby się zrobić instalację do jej
separacji ze spalin (coś a'la cyklon). A następnie tę sadzę do oddzielnej
komory spalania z bardzo rozgrzanym powietrzem i recyrkulacją spalin z niej
znowu do paleniska. To takie gdybanie, bo nie mam pojęcia, czy sprawdziłoby
się i czy ew. koszty nie są zbyt duże.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 05 lut 2009, 20:54

tak czy inaczej potwierdza to tylko moją tezę że największe sprawności można wydusić z wodnego CO, widać nawet 95% nie stanowi problemu choć trudno mi w to uwierzyć, na pewno piec kaflowy tyle nie da. Co do tych 95% i ciagu kominowego, to szczerze mówiąc wydaje mi się że dla tych 10% szkoda ryzykować, 95% to spaliny <100C, uzyskiwany ciąg kominowy na pewno poniżej wytycznych dla każdego pieca, typowe piece mają z 85% to już 200-300C spalin, dużo bezpieczniej, nie chciałbym zaliczyc cofki spalin w rure PCV co doprowadza mi powietrze do kominka.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 05 lut 2009, 21:03

objawem jest sadza o kolorze białym
przecież to nie sadza tylko popiół, sadza jest zawsze czarna, to odmiana alotropowa węgla. co do tej sadzy to warto sie zastanowić ile ciepła się przez nią traci przecież typowy kocioł na paliwo stałe (węgiel ewent drewno) dostępny w najprostszych wersjach nawet za 1000zł, ma około 85% sprawności, te paliwa są stosunkowo tanie (w porównaniu z prądem i gazem) więc jak podnieść sprawnośc o kilka, góra 10% niewiele się oszczędzi, okres zwrotu takiej inwestycji wyniesie setki lat.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 10 lut 2009, 09:18

co do sprawności rzędu 50% to ja i tak nie uwierze, widziałem rózne piece, z reguły badziewne, palenie drewnem w piecu na wegiel a jedynie dorzucanie troche węgla na noc tez było normą, nigdy nie paliło się śmieci i z komina nie buchał czarny dym (spalanie w miare całkowite), a jednak gdyby 50% ciepła szło w komin spaliny miałyby ok 600C dla drewna z 800C dla węgla czego nie zaobserwowałem. Jedyne co mogło mieć sprawność <50% to piecyk na drewno typu koza i to trzeba się postarać po pijaku (koza czerwona, rura biało-zółta, wtórny zapłon gazów z komina). Zgodzę się że można zrobić coś lepszego niż sztampowa produkcja, ale jak dla mnie ten margines wynosi tak powiedzmy 75-95 dla kotła wodnego i z 50-80 może 90 dla ogrzewajacego powietrze.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 10 lut 2009, 09:21

Powstaje w wyniku bardzo dobrego spalenia i zawiera prawie czysty krzem
a ja myślałem że krzem jest szklistosrebrnym półmetalem, używałem kamer termowizyjnych tam optyka była szlifowana z monokryształów czystego krzemu i nie były białe.

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 10 lut 2009, 11:07

a jednak gdyby 50% ciepła szło w komin spaliny miałyby ok 600C dla drewna z 800C dla węgla czego nie zaobserwowałem.
Ciepło (czy raczej wartość opałowa paliwa) może iść w komin pod postacią gorących spalin, ale nie tylko. Może też iść pod postacią sadzy i pyłu węglowego (spalanie niecałkowite) oraz pod postacią węglowodorów i tlenku węgla (spalanie niezupełne).
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 10 lut 2009, 11:54

jakoś dym przy drewnie był biały, przy węglu jedynie na początku czarny potem szary albo całkiem biały jak paliło sie węglem i drewnem, sadza w normie czyszczenie pieca i komina co 5 lat albo rzadziej, popiół tez w normie. po prostu często wydaje nam się że jak zrobić coś samemu będzie lepsze od tych ogólnodostępnych, to jest troche tak jak z tuningowaniem samochodów, dorabiamy spiskowa teorie o cudownych zapomnianych wynalazkach, magnesikach neodymowych itp. Tymczasem rozwiązania ogólnodostępne, są dlatego popularne i szeroko produkowane że bilans kosztów zakupu, amortyzacji, użytkowania itp jest tam najlepszy.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 10 lut 2009, 14:33

kwestia skali, na mrozie i z gazu masz biały "dym", to są te kilku może kilkunastoprocentowe różnice o których pisze, nie dwukrotne. Nie prowadziłem nigdy tak zaawansowanych obserwacji, po prostu dymu było mało.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 10 lut 2009, 21:36

ale z tego co pisałeś przeróbka polegała na dołożeniu wodnego wymiennika ciepłą, a wcześniej było udowadniane że systemy wodne są gorsze od kaflowych i innych powietrznych w co dalej nie wierze. Co do wkładów i systemu DGP to pisałem że mają one razem z piecykami typu koza relatywnie małe sprawności zwłaszcza jak się usiłuje wycisnąć z niego 200% mocy rzeczywiście puszcza się w komin spaliny co mają pewnie z 800C (żółty żar) i wtedy jest 50% sprawności albo i mniej, w wodnym się tak nie da bo płaszcz ma góra 100C. Jeśli chodzi o ogrzewanie 2x większej powierzchni (zakładasz że kupne piece mają ok 50% a wypasiony własnej konstrukcji 95) to oznacza ona 2x większą moc tylko w sytuacji jeśli grzejesz drugi niezależny dom o takim metrażu jak pierwszy.

Ta gadka zaczęła się od tłumaczenia że cudowne piece kaflowe są sprawniejsze od CO i dorabiania ideologi z pogranicza fizyki kwantowej, w sytuacji gdy nie odróżnia się popiołu od krzemu, po prostu uważam że wodne CO jest na tyle proste a zarazem osiąga duże sprawności że nawet najbardziej badziewny kocioł z castoramy niewiele (<10-20%) się różni od tego najdroższego bo wynika to z pojemności cieplnej wody, natomiast kominki z DGP czy piece kaflowe mają mniejszą sprawność i są bardziej wrażliwe np na sposób palenia. Ja nie jestem przeciwnikiem kaflaków bo są ładne, lubię kuchnie na drewno itp ale rozwój techniki spowodował że zastąpiło je CO, i szkoda dorabiać ideologie że CO jest gorsze bo tak nie jest, przynajmniej z fizycznego punktu widzenia, reszta to gusta a o gustach się nie dyskutuje.

stolec
Doświadczony
Posty:546
Rejestracja:02 maja 2008, 21:24
Lokalizacja:Rzeszów

Postautor: stolec » 11 lut 2009, 20:59

dokładnie tego nie napisałeś domyśliłem się że posiadałeś kominek z DGP, a nie z płaszczem wodnym, i do niego dołozyłeś wymiennik, trochę to byłoby dziwne jakbyś mając plaszcz wodny robił oddzielny układ z wymienika spaliny/woda, zamiast puścić powrotną wodę najpierw w wymiennik potem w płaszcz. Ogrzanie 2x większej powierzchni nie oznacza 2x większej mocy, chyba że izolacja cieplna między pokojami była o kilka rzędów wielkości lepsza niz na ścianach zewnętrznych.

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 12 lut 2009, 19:24

Widziałem schemat pieca o dużej sprawności, być może był to piec
Adamieckiego. I rzeczywiście miał on wszystko, co jest potrzebne do
uzyskania wysokiej sprawności. Ale mierzenie sprawności poprzez pozostający
popiół ma zbyt duży błąd, absolutnie nie uwzględnia ucieczki ciepła przez
komin. Czy z tymi filtrami na komin to jakiś przeciek z UE? Bo jeżeli
naprawdę coś tam wymuszą, to będzie jak zwykle, więcej propagandy i
naciągania na koszty niż korzyści. Najlepszym przykładem są certyfikaty
energetyczne dla budynków, więcej biurokracji niż efektów. Owszem, piece
gdzie spalanie jest niepełne lub wrzuca się bezmyślnie jakieś śmieci trują.
Ale jak się dobrze przyjrzeć, to bardziej szkodzą ich właścicielom, niż
sąsiadom. Gdy w piecu spalanie przypomina pirolizę lub depolimeryzację, to
w kominie osadzi się potężna warstwa smoły, sadzy itp. Taki komin szybko traci
cug, więc do pomieszczeń w domu wpada dym. Na dodatek straty paliwa są ogromne,
szufluje się węgiel, a w domu zimno. I taki łoś, co nie potrafi palić w
piecu lub kotle de facto za ogrzewanie płaci więcej, niż gdyby użył prądu
lub opałówki. Jak się wprowadziłem do mojej chaty, to stał w niej piec z
kanałami poziomymi i stelażowa "koza". Oba piece można było o kant d...
rozbić, czerwona rura z kozy i zimny pokój przy 0 stopni na zewnątrz to był
standard. Paliłem prawie wyłącznie drewnem, bo taniej niż węgiel kalkulował
mi się prad na II-giej taryfie. Obecnie w kominku spalam ze 2x mniej
drewna, co skłania mnie ku myśli, że w/w piece miały sprawność <50%. Odn. UE,
szybciej niż filtry i katalizatory zadziała uderzenie po kieszeni - jak ktoś
dla ogrzania paru m2 kupuje tony węgla, to szybko zbankrutuje i jego komin
samoistnie przestanie kopcić :D

Przy okazji zamiast tworzyć nowy wątek zapytam tu o komin. Po rozebraniu
pieca i postawieniu kominka (na razie prowizorycznie) miałem okazję
zobaczyć, jak jest zbudowany. Okazało się, że pomiędzy wylotem spalin z
kominka, a kanałem pionowym jest spory odcinek poziomy (ok. 1m). Na
dokładkę odcinek ten ma przekrój prostokąta. Poziomo jest na szerokość
cegły, a pionowo mniej więcej na wysokość cegły. Wiosną będę robił obudowę
kominka i nie wiem, co z tym kominem zrobić. Wejście od razu w kanał
pionowy jest niemożliwe, ten 1 m musi zostać. Myślałem o wpuszczeniu weń
rury, ale 200mm bardzo ciężko byłoby tam wcisnąć, dużo kucia, a więc
osłabienie samego komina. Nie wiem też, czy ten prostokątny przekrój pomaga
czy przeszkadza. Na razie cug jest dosyć słaby, ale w tłoku ujdzie. Jednak
chciałbym uzyskać jakies optimum przy jak najmniejszej ingerencji w
konstrukcję. Będę wdzięczny za sugestie.

Awatar użytkownika
maniosania
Posty:1
Rejestracja:09 paź 2014, 12:04
Lokalizacja:Wrocław
Kontaktowanie:

Re:

Postautor: maniosania » 16 paź 2014, 22:52

No i kocioł centralnego ogrzewania bezcelowo ogrzewa piwnicć. W dodatku są straty na rurach z wodą.
Moim zdaniem najlepszy jest kominek z dystrybucją ciepła. Ma zalety centralnego, czyli może ogrzewać cały dom. Ale pozbawiony jest jego wad, bo stoi w salonie ;)
No nie wiem czy to takie cudowne rozwiązanie. Moja bratowa ma wlasnie taki kominek w swoim domku jednorodzinnym i powiem, ze zimą jest u nich jak w saunie! Temperatura podchodzi do 30 stopni, a powietrze jest tak suche, ze powoduje roznego rodzaju problemy zdrowotne. A przeciez nie o to chodzi. Nie nalezy patrzec na system ogrzewania tylko przez pryzmat kosztow, ale ogolnie na komfort jego uzytkowania.


Wróć do „Inne ciekawostki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 3 gości

cron