Jak coś palnę na forum, to nie tylko wybaczę poprawkę, ale wręcz zachęcam
do tego
Pamiętam z pracowni AKP, że w przypadku tłuszczy, wosków itp
substancji trudno mówić o temperaturze topnienia. Ta jest dosyć mocno
rozmyta i dla tych substancji określa się temp. mięknięcia. Sama technika
jest bardzo prosta - do pierścienia z dopasowaną kulą metalową wkłada się
badaną substancję i podgrzewa. Gdy kula spadnie to znaczy, że w tej
temperaturze substancja mięknie. Brak parowania pewnie znacznie spowalnia
krzepnięcie tłuszczu. Ale sądzę, że być może ma on jakieś "wrodzone"
tendencje do wchodzenia w stan cieczy przechłodzonej. Ciakawie może też
wyglądać zależność temp. topnienia/mięknięcia w zależności od ciśnienia.
Przy odrobinie szczęścia może się okazać, że jest ona sprzyjająca do
zastosowania w silniku. Smalec jest też dosyć złożną substancją które
częściowo reagują z powietrzem. Nie wykluczam więc, że bez dostępu
powietrza może on dłużej utrzymywać stan ciekły. Jakby nie było wszystko
należałoby sprawdzić, a nie gdybać. Coś mi się kołacze w tyle głowy, że
gdzieś w TV widziałem pojazd na smalec, ale pewności nie mam.