alkohol etylowy z ziemniaków produkcja

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 31 gru 2009, 13:47

Dodam jeszcze
Jesli chodzi o marnotrastwo energii, to gorzelnie są rekordzistami
To co wyleci z parnika musi zostać schłodzone aby mozna było dodać słód i drożdrze
Oczywisci chłodzone jest węzownicą a woda wylatuje do rzeki
To samo tyczy się wywaru który oposzczając aparat odpędowy (jak zerknołem) ma 102 stopnie i trafia do wielkiej beki która sobie spokojnie stygnie na dworze
Całe osiedle ogrzał by taką gorzelnią

stratos
Doświadczony
Posty:509
Rejestracja:22 lis 2009, 19:00
Lokalizacja:Mława

Postautor: stratos » 03 sty 2010, 12:55

Analiza
Wrzucamy 100kg żyta (wartośc opałowa 13MJ/kg)
Na wyjsciu otrzymujemy jakieś 33l 100% etanolu o wartosci opałowej 19,5MJ
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/cieplo-spalania/
Czyli wkładamy 1300MJ
A wyciagamy 650 MJ
Gdzie jest reszta ? - chyba w wywarze który posiada srednio 7,5% suchej masy

Może zbiogazować wywar ?

Coondelboory
Doświadczony
Posty:473
Rejestracja:17 mar 2006, 20:16

Postautor: Coondelboory » 03 sty 2010, 23:37

Reszta poszła na procesy życiowe drożdży, a czego one nie zeżarły, to siedzi w fusach, fuzlach, glicerynie i nieodparowanym spirytusie (niesposób wygotować wszystek spiryt, zawsze trochę zostaje - niech to będzie pół procenta, wtedy w 300 litrach wywaru będzie 1,5 litra EtOH). Po uwzględnieniu energii na gotowanie okaże się, że więcej megadżuli włożyliśmy, niż wykapało z rury pod postacią spirytusu.

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 05 sty 2010, 18:58

Jeżeli chodzi o wydajność dzikich drożdży, to jest ona naprawdę duża.
Nastawiam wino z wiśni bez żadnego zaszepiania kupnymi drożdżami. Nie
mierzyłem stężenia alkoholu, ale po smaku i ilości destylatu z resztek
wnioskuję, że jest bardzo mocne. W końcu szlachetne odmiany drożdży też
kiedyś pozyskano z natury, ze szczepów żyjących na owocach czy innych
częsciach roślin. Z mojej ściągawki o winach wynika, że najmocniejsze wina
(do 16%) dają następujące drożdże - Tokaj, Madera, Malaga i Burgund. Inną
sprawą jest to, że z naszych owoców nie da się uzyskać ponad 5% alkoholu
bez dosładzania. A ponieważ mam bardzo duże nadwyżki gruszek i jabłek muszę
pomyśleć nad jakąś tanią i łatwą formą podniesienia zawartości akloholu w
zacierze.

A wracając do tematu wątku. Przemroziłem kilka ziemniaków, po odmrożeniu
pięknie puściły wodę. Po przeprowadzeniu próby jodowej otrzymałem czerwony
kolor z lekkom odcieniem fioletu. Nie było ani śladu charakterystycznej dla
skrobii barwy niebieskiej. Czyli tuż po przemrożeniu otrzymuje się
conajmniej dekstryny, odstawiłem wszystko i zobaczę, co będzie dalej.
Przypamniałem sobie jeszcze coś, co może mieć znaczenie przy stosowaniu tej
technologii. To, jak hydrolizuje skrobia w ziemniakach może bardzo mocno
zależeć od ich odmiany. Kiedyś jadłem odmianę Sokół i ta bardzo mocno
schłodzona (chociaż nie przemarznięta) stawała się słodka jakby ktoś
posypał je cukrem. Ale po odleżeniu w ciepłym miejscu słodki smak szybko
zanikał. Podejrzewam, że ziemniak jako ciągle żywa bulwa zużywał glukozę do
swoich procesów życiowych. Inne odmiany nie są aż tak wrażliwe na chłód,
niektóre nawet mocno zamrznięte prawie nie zmieniają smaku. Wyraźnie można
tylko poczuć tradycyjne przemarznięcie, czyli de facto "zabicie" bulwy.


Wróć do „Inne paliwa alternatywne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 2 gości

cron