Strona 1 z 1

: 14 gru 2008, 17:50
autor: stolec
A do jakich to doświadczeń używa się glicerynę :?: czyżby takich jakie jako głupi gówniarz robiłem w podstawówce?

Radze zapamiętać że gliceryna uzyskiwana jako produkt uboczny przy produkcji biodiesla, jest zanieczyszczona wodą, KOH lub NaOH, produktami rozkładu fosfolipidów zawartych w surowych olejach, do fazy glicerynowej przechodzi również praktycznie cały nie przereagowany metanol, a gdy użyjesz denaturatu etanol wraz z pirydyną którą się go skaża. Dlatego nie nadaje się ona nawet do użytku zewnętrznego, a jeśli chodzi o praparatykę organiczną nie spełnia nawet kryteriów gliceryny technicznej i nie nadaje sie nawet na łaźnie glicerynową. Gliceryna cz.d.a. kosztuje 10-20zł/l można ja nabyć na bezimienny paragon w każdej hurtowni chemicznej.

Jeśli chcesz robić eksperymenta o których wspomniałem, nie używaj HNO3 i H2SO4 bo to bzdura, tylko rozpuść sobie NaNO3 w H2SO4 i nie czepiaj sie gliceryny tylko kup sobie pentaerytryt, jest tańszy od cukru i mniej wiedzy trzeba żeby przeżyć eksperyment. Ale najlepiej dorosnąć i czepić się piwa, gorzały, imprez, gitarki itp.

Re: nie do tego

: 14 gru 2008, 20:38
autor: Lis
Nie wiem do jakich eksperymentów używałeś gliceryny w podstawówce , ale podejrzewam ,że nie próbowałeś eksperymentować nad procesami jej utylizacji.
Obstawiam, że chodziło o produkcję jakichś materiałów wybuchowych. Nitrogliceryny? ;)
Panowie - odpowiedzcie co robicie z tą prawie gliceryną która zostaje wam po produkcji paliwa do waszych samochodów ??? wylewacie do kibla czy do studzienki...czy może oblewacie ulice podczas gołoledzi ?
Ja biodiesla nie robię, ale jakbym miał taką glicerynę, to bym ją spalał wymieszaną z miałem węglowym albo jakoś inaczej.

: 14 gru 2008, 21:44
autor: stolec
Przepraszam za nadinterpretacje, gdybyś od razu napisał że zajmujesz się metodami utylizacji odpadów przy prod biodiesla (chyba temat na mgr, dr itp ?) zupełnie inaczej bym zareagował. Jako gówniarz rzeczywiście miałem styczność min z nitrogliceryną, teraz staram się często informować młodych ludzi o tym czym grozi wytwarzanie w domu materiałów wybuchowych, gazów paralityczno-drgawkowych, narkotyków itp.

: 16 gru 2008, 11:17
autor: stolec
Ja biodiesla nie robię, ale jakbym miał taką glicerynę, to bym ją spalał wymieszaną z miałem węglowym albo jakoś inaczej.
teoretycznie tak, niestety termiczny rozkład gliceryny prowadzi do powstania akroleiny, oczywiście aby sobie zrobić powiedzmy 1l akroleiny używa się kwasu siarkowego i bezwodnej gliceryny, jednak podczas pirolizy i spalania, pewne ilości powstaną. Ta reakcja jest w znacznej mierze odpowiedzialna za to że nie zaleca się aby podczas grillowania tłuszcz kapał na żar. Oczywiście wówczas najpierw tłuszcz musi zhydrolizować "w locie" potem powstała gliceryna odwodnić się, prawdopodobieństwo reakcji znikome a jednak się tego nie zaleca. Obawiam się że gdy do pieca będziemy ładować glicerynę (nie tłuszcz) zawierajacą KOH lub sole będące produktami zobojętniania przed wlaniem do pieca (spokojne ogrzewanie gliceryny z K2SO4 prowadzi do akroleiny z wyd >50%) litrami, będzie się tam spalać na węglu, dusić w dymie, skwierczeć na ruszcie itp, ilości akroleiny puszczane w komin mogą być spore, rzędu % nie ppm.

To nie dość że strasznie śmierdzi (sąsiadom), poza tym nawet poniżej granicy smrodu jest to silnie rakotwórcze np dla sąsiadów, a powyżej granicy smrodu zabójcze. (szklanka akroleiny rozpylona w pokoju za pomocą np petardy, powoduje upadek, utratę wzroku i oddechu po jednym wdechu i śmierć w ciągu kilku minut)

Nie wiem jakie są drogi bakteryjnego rozkładu gliceryny (sądzę że tak naturalny produkt szubko ulegnie biodegradaci), wydaje mi się że po zobojetnieniu roztworu lepiej wylać go do kanalizacji czy nawet na pole. Może się mylę temat ciekawy, sam jak lałem to olej surowy.

: 17 gru 2008, 22:06
autor: stolec
powstanie akroleiny jest jednym z wariantów odwodnienia gliceryny, związki siarki nie mają nic do tego chodzi o substancje odciągające wodę np kwas siarkowy, podejrzewam że wiele higroskopijnych soli itp też się nada plus temperatura w odpowiednich proporcjach. Akroleina jest palna, w wysokiej temp płomienia i przy nadmiarze powietrza na pewno się spali ale czy do końca nie wiem. Ogrzanie samej gliceryny powyżej temp wrzenia też prowadzi do akroleiny ale z mała wydajnością. Trzeba by się przyjrzeć zagadnieniu, na początek wyprodukować sobie trochę czystej akroleiny i powąchać, zapach jest na tyle charakterystyczny że się go nie zapomina, warto go znać aby omijać. Akroleina jest gazem bojowym i na pewno zostały opracowane jakieś markery pozwalające oznaczyć ją w powietrzu.

Ja bym konstrukcje pieca optymalizował w kierunku:

1) gwałtownego podgrzania gliceryny powyżej 300 C*

2)dużego nadmiaru powietrza wtórnego i utrzymywania temperatury >300C* w strefie gdzie jest jeszcze sporo powietrza (płaszcz wodny dopiero nad płomieniem)

*-300C to pi razy drzwi temp samozapłonu akroleiny w powietrzu

: 21 gru 2008, 13:24
autor: Coondelboory
Ja bym stawiał na podgrzanie powyżej 600°C i kompletną destrukcję gliceryny do tlenku węgla i wodoru przed podaniem do kotła. Może jakaś komora wstępnego spalania? Widziałem coś takiego do spalania ciężkiego oleju.
Akroleina to straszne świństwo.

: 13 sty 2009, 15:55
autor: maszakow
Czego to się człowiek nie dowie jak zada niewinne pytanie ....
marcinhes musisz być bardziej precyzyjny w definicjach myśli bo inaczej wolna interpretacja zaprowadzi nas uu... albo i dalej :).
Biorąc pod uwagę że cena ropy spadła do 3.08 a litr oleju w biedronce kosztuje 3.80 - pytaj o glicerynę tych co poszli w półprzemysłówkę.
Lekcja nr 1 - akroleina - wniosek - unikać dymu z ostrego fajczenia tanich kiełbasek.

: 05 lis 2009, 10:58
autor: Ankot
A co koledzy myślą na temat zastosowania mieszanki gliceryny i etanolu jako paliwa silnikowego do ZI ?
Przyszło mi to do głowy bo w kogeneracji takiej jak tutaj kombinujemy występuje ogromny nadmiar ciepła który warto byłoby zamienić na kasę.
Wymyśliłem sobie dobudowanie "bimbrowni" w celu zagospodarowania onego ciepła. Tym bardziej ,że parametry tego ciepła odpadowego pasują idealnie do celów bimbrowniczych. Co prawda współczynnik efektywności energetycznej dla produkcji etanolu jest w okolicach jedności - czyli wsad energetyczny do wytworzenia jednostki etanolu jest równy energii uzyskanej ze spalenia tej jednostki - ale tym niemniej tą naszą energię odpadową przetworzymy do postaci bardziej użytecznej. Etanol można sprzedać ( pomijam w tym miejscu zagadnienia celno akcyzowe) .
Sam etanol nie bardzo nadaje się jako paliwo do współczesnych silników ZI ale w mieszance z oną gliceryną( też odpadową) być może coś ciekawego by wyszło.

Jest też inne rozwiązanie:
Onegdaj firma INWEX opracowała dodatek do paliwa który między innymi umożliwia mieszanie nieodwodnionego spirytusu gorzelnianego z benzyną ...... Temat jest o tyle ciekawy że zbędne może okazać się "osuszanie" spirytusu do celów paliwowych, a ten niewielki udział wody w paliwie może mieć kapitalne znaczenie dla ekologii procesu spalania.

: 09 lis 2009, 12:12
autor: Coondelboory
Gliceryna jako paliwo do ZI? Jakoś tego nie widzę nawet w mieszankach, ona bardzo kiepsko paruje.
Bimbrownia do zagospodarowania ciepła - po prostu ideał, ale nie chwaliłbym się tym na forum :D Podpadałbyś pod bodajże pięć ustaw, od ustawy o wyrobie spirytusu (czy jak tam ona się teraz nazywa), przez ustawę biopaliwową po kodeks karno-skarbowy, a one wszystkie zakazują, wymagają koncesji i nakładają sankcje.
Ale dodatek firmy Inwex do spirytusu z benzyną... Interesujące.

C.

: 09 lis 2009, 14:40
autor: Ankot
Co do "bimbrowni" to chodziło mi o rozwiązanie technologiczne - sprawa podatków to temat odrębny. Jestem ciekaw co by sie bardziej opłacało - produkcja spirytusu do celów spożywczych czy paliwowych............

Co do gliceryny miałem raczej na myśli - jako dodatek "smarujący" oraz pochłaniacz wilgoci ze "zwykłego " spirytusu - tak aby np. w mieszaninie z benzyną uzyskać brak rozwarstwienia składników. Chyba w wolnych chwilach pobawię się w mieszanie..........
Do rozważenia jest również "bimbrowanie" butanolu , z tym,że odrzuca mnie ta paskudna bakteria...... :cry: Ale Butanol byłby fajny ze względu na WO i pozostałe właściwości umożliwiające wlanie go wprost do zbiornika.
Ciekaw jestem czy gdziekolwiek były prowadzone prace w tych tematach ( znaczy się mieszanie różnych alkoholi i zastosowanie ich jako paliwa samoistne bądź razem jako dodatek do benzyn czy ON) 8)
Poza tym jakby udało się uzyskać te alkohole ( pochodne przecież biomasy) to można by je zastosować w odpowiednich agregatach jako paliwo do produkcji dalszej Ee - i do obrony by było że to jak najbardziej OZE. Nie musimy na tym jeździć czy spijać toto .

: 09 lis 2009, 19:08
autor: Coondelboory
Bimbrując butanol podpadałbyś tylko pod jedną (chyba) ustawę - o biokomponentach. Lejąc go do baku dochodziłyby jeszcze dwie - o podatku akcyzowym i kodeks karno-skarbowy. Podobnie zresztą jest w przypadku bimbrowania "wachy do klekotów", o której swego czasu wspominałeś. Takie mamy przepisy, taki leberalyzm...
Co do opłacalności - zdecydowanie opłacalność jest po stronie produktu konsumpcyjnego (w moich okolicach minimum 40/5), przy czym owe 5 to przybliżona cena denaturatu. Tak, że jak się zastanowić i zważyć niższe jednak wymagania procentowe dla produktu konsumpcyjnego i ryzyko... Ale ja nic nie sugeruję.

C.

: 09 lis 2009, 19:17
autor: Ankot
Bimbrując butanol podpadałbyś tylko pod jedną (chyba) ustawę - o biokomponentach. Lejąc go do baku dochodziłyby jeszcze dwie - o podatku akcyzowym i kodeks karno-skarbowy. Podobnie zresztą jest w przypadku bimbrowania "wachy do klekotów", o której swego czasu wspominałeś. Takie mamy przepisy, taki leberalyzm...
Co do opłacalności - zdecydowanie opłacalność jest po stronie produktu konsumpcyjnego (w moich okolicach minimum 40/5), przy czym owe 5 to przybliżona cena denaturatu. Tak, że jak się zastanowić i zważyć niższe jednak wymagania procentowe dla produktu konsumpcyjnego i ryzyko... Ale ja nic nie sugeruję.

C.
.....pod warunkiem że będziemy toto wykorzystywać jako paliwa (samochodowe) czy napoje, ale jeżeli od razu zapodamy do agregatu prądotwórczego to nie przypuszczam aby był jakiś problem . 8) :D

Mnie by raczej interesowało porównanie w/w przypadków przy uregulowaniu wszystkich obowiązujących danin - ciekawe jak to wychodzi.

Należy dodać ,że jazda na drewnie , sikach czy pierdach również podpada pod one ustawy. Myślę ,że należało by ustanowić całoroczny okres odstrzału urzędników - jest ich 500 tys - rozplenili się od "babki komuny" 5-cio krotnie więc odstrzał się jak najbardziej należy dla zdrowotności ekosystemu. :?

: 09 lis 2009, 20:38
autor: Coondelboory
Może i nieźle kombinujesz. Jak to liczyć wprost, to z mola glukozy o wartości opałowej około 3000 kJ dostajemy dwa mole EtOH zawierające ok. 2500 kJ, to jest około 83% sprawności przemiany - lepiej niż w zgazowarce czy biogazowni. Tyle, że w naturze nie mamy czystej glukozy a w najlepszym wypadku skrobię, a częściej celulozę, ligninę i niefermentowalne inne śmieci. Dla przykładu w zbożu jest ok. 60%, a w ziemniakach 20% skrobii, reszta to z perspektywy fermentatora balast.

C.

: 15 lis 2009, 12:09
autor: Darek
Jednak balast w postaci elementów niestrawnych dla drożdży jest raczej
obojętny. Jedyny problem, to "rozwodnienie" zacieru i mnóstwo syfu, który
należałoby gdzieś usunąć. A zamiast skrobii może lepiej pomyśleć o znacznie
prostszej fermentacji cukrów prostych z owocow? Np. w śliwkach jest tego
ok. 15%, a receptura pędzenia śliwowicy jest znana od wieków ;)
Jeżeli chodzi o odwadnianie etanolu, to zimą zamierzam zrobić próby z
zastosowaniem odwodnionego siarczanu sodowego. Na razie jestem na etapie
zbierania odczynników :)