Nowe metody pozyskiwania alkoholu z biomasy

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 24 lut 2008, 15:08

Zawsze twierdziłem, że da się lewą ręką podrapać w prawe ucho. Pytanie
brzmi, czy nie lepiej normalnie - lewa ręka drapie lewe ucho ;)

Kiedyś na innym forum wdałem się w dyskusję o produkcji dużych ilości
metanolu z biomasy w gigantycznej przetwórni. Jak przeczytałem o tej
metodzie natychmiast przypomniałem ją sobie. Bo co w takim wypadku
zyskamy w porownaniu z produkcją metanolu lub etanolu z węgla? Tylko i
wyłącznie przedrostek bio w nazwie. A koszty tego przedrostka będą równie
gigantyczne jak scentalizowane przetwornie. Bo aby interes był opłacalny
biomasa musiałaby być sciągana z terenu wojewodztwa. A to sprawi, że
zmarnuje się mnóstwo paliwa na dowoz. Nie tędy droga. Biomasa ma być
przetwarzana jak najbliżej miejsca powstania jak najwydajniejszą metodą.
Wolałbym, aby w Polsce nie było ani jednej wytwórni bio-alkoholi. Róbmy w
razie konieczności paliwo wyłącznie z węgla, będzie taniej. A w zamian kraj
powinien być poobsadzany elektrociepłowniami na suchą biomasę i
biogazowniami na mokrą.

To co napisałem nie odnosi się do miejsc, gdzie odpadów jest od czorta. Np.
jeżeli przy zakładach celulozowych zechcą pędzić bimber z trocin, to efekt
ekoomiczny i energetyczny może być duży. Ale ciąganie zaparzonych trocin na
drugi koniec Polski, aby bimber miał bio- przed nazwą to IMHO czysta
głupota. Szkoda, że nie ma przed tym gdzi uciec, bo UE już postanowiła, że
bio jest ważniejsze od rachunku ekonomiczno/energetycznego i kropka :(

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 24 lut 2008, 19:17

Są intensywnie rozwijane np fermentacyjne sposoby spożytkowania celulozy, które powinny lepiej się skalować w dół.
Czyli tzw. biopaliwa II generacji.
Najważniejsze IMO jest to, że wreszcie ktoś popatrzył i powiedział "robienie alkoholu paliwowego ze zboża to głupota".
Obawiam się, że nikt z decydentów tego głośno jeszcze nie powiedział.

To nie jest głupotą w każdym przypadku. Całkiem logiczne wydaje mi się produkcja biopaliwa (choćby właśnie alkoholowego) na małą skalę, blisko źródła biomasy, wykorzystując do destylacji np. słomę czy inne rodzaje biomasy. Za to w wersji scentralizowanej, czyli duże destylarnie, zwłaszcza opalane węglem, to już jest głupota. Gigantyczna!
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 01 mar 2008, 14:03

Produkcja zborz na alkohol to rzeczywiście czystej wody marnowanie
środków. Jednak nie przekreślałbym całkiem tej metody. Podczas produkcji
żywności i pasz powstaje sporo różnych odpadów. Od takich jam melasa po
ziarno i ziemniaki nie nadające się nawet dla świń (bo np. zagrzybione).
Sądzę, że warto to wszystko przerobić właśnie na etanol. Jednak mam
wątpliwości co do jednej rzeczy - czy będziemy w przyszłości potrzebowali
dużo etanolu? Bo moja szklana kula i wtyki w dziale projektowym koncernu
motoryzacyjnego twierdzą co innego. Silnik Otta dobiega swych dni i chyba
nic go nie ocali. A wtedy produkcja etanolu z celulozy będzie interesująca
głównie dla syberyjskich drwali :D

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 01 mar 2008, 14:09

No ale jeśli nie silnik spalinowy, to co? Poza ogniwami paliwowymi nic innego mi do głowy nie przychodzi... A są przecież ogniwa na metanol (DEFC - Direct-ethanol fuel cells). :)
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Awatar użytkownika
Lis
Site Admin
Posty:1758
Rejestracja:24 gru 2003, 23:26
Lokalizacja:Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lis » 02 mar 2008, 09:49

No ale jeśli nie silnik spalinowy, to co? Poza ogniwami paliwowymi nic innego mi do głowy nie przychodzi... A są przecież ogniwa na metanol (DEFC - Direct-ethanol fuel cells). :)
Raczej DMFC ;p
Nie no, miałem na myśli DEFC, tylko przed nawiasem wpisałem metanol zamiast etanolu... :)
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival) :!:

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 12 mar 2008, 19:39

To prawda, ogniwa paliwowe w masowej motoryzacji to pieśń dalekiej
przyszłości. Na razie puszczają serie testowe po 100 samochodów - w takim
tempie nigdy nie wejdą na rynek ;) W dodatku metanol jako paliwo do ogniw
stwarza pewne problemy. Podobno ciągle najwygodniejszy jest sprężony wodór.
A dystrybucja wodoru to konieczność budowy nowej i drogiej infrastruktury.
Jednym słowem pat.

Po pojawieniu się Toyoty ładowanej z gniazdka firmy rzuciły się właśnie na
szeregowe hybrydy. I tu jest sporo do zrobienia, bo nawet bazując na
obecnych akumulatorach da się opracować kilka koncepcji takich samochodów.
Idę o zakład, że przyszła dekada zostanie zdominowana właśnie przez takie
samochody. A to oznaczałoby spadek zuzycia benzyny. Ilu z was robi dziennie
więcej niż 50 km? Jeżeli hybryda miałaby zasięg na akumulatorach do 50 km,
to jazda po mieście na paliwie prawie przestanie istnieć. Bo w końcu na
prądzie jest nawet 5x taniej ;) Przekroczenie zasięgu 100 km na
akumulatorach spowoduje pojawienie się klasy samochodów miejskich tylko na
aku. W dodatku wróble śpiewają, że benzyna skoczy ostro w górę, a za nią
etanol, bo jego cena mocno zależy od ON. I w tym momencie silnik spalinowy w
transporcie indywidualnym stanie się tym, czym kineskopy w monitorach
komputerowych :)

Darek
Doświadczony
Posty:557
Rejestracja:27 lut 2006, 18:16
Lokalizacja:Mazury

Postautor: Darek » 19 mar 2008, 18:36

SOFC jest ciekawe, lecz ma jedną wadę - jest wysokotemperaturowe. Ale
już znalazły szerokie zastosowanie w sondach lambda ;) Co prawda moc jest mała
i nie służą do zasilania lecz pomiarów, ale zawsze coś :) Podobno jak się ją
podgrzeje zapalniczką, a później puści tylko gaz, to miernik wykaże
napięcie. Nie mam sondy labda, więc niestety nie próbowałem. Nie wiem też,
ile sond trzeba do zasilania samochodu :D


Wróć do „Inne paliwa alternatywne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 49 gości

cron