Oto uwagi i spostrzeżenia.
1. Olej - mieszanka sojowego i rzepakowego z lidla (2,60 PLN) Metanol i wodorotlenek potasu mam z 2giej ręki i nie są pierwszej świeżości. Wbew wszelkim opisom bardzo ciężko było mi rozpuścić KOH w metanolu - ręce mi odpadły od trząsania a ten syf nadal na dole pływał. Być może wiek zrobił swoje...
mam nadzieję że dobrze odważyłemKOH ...Gdzieś zasłyszałem że ma mieć pH 8-9 - papierek lakmusowy pokazuje że moja mieszanka z olejem ma pH 9. Ktoś to może potwierdzić ?
2. litr oleju podgrzałem do 40 st C. przy pomocy ruskiej grzałki do herbaty 500W. Poszło to naprawdę szybko - minuta i już miał ponad 40st...sam olej można bezpiecznie grzać natomiast po wlaniu metanolanu grzanie powyżej 40 stopni powoduje wydawanie odgłosów jak przy gotowaniu wody. Zalecana temperatura procesu to 55 st ale termometr do ciała więcej niż 43 nie pokaże więc nie ma co ryzykować jak na pierwszy raz
w każdym bądź razie mam w zapasie do procesorka przygotowaną grzałkę 300W z termostatem i bardzo się cieszę że wystarczy.
3. Mieszanie - przy pomocy małej ręcznej pseudoszlifierki Toya na 220V i mieszadełka zrobionego z ośki i zębatki do paska zębatego. fatalnie - za szybkie obroty nawet na najwolniejszym ustawieniu, a zabawka przy niewyważonym narzędziu trzęsie jak diabli i strasznie się grzeje. następne próby - jak do nich dojdzie z wiertarką na statywie.
4. W tej chwili całość jest dość "zadymiona" i przypomina trochę barwą miód z mlekiem. Sedymentację czas zacząć
.