DrewnoZamiastBenzyny.pl -- forum

Zapewniam kolege ,że regulator obrotów jest w silniku kosiarki , jak i w kazdym innym stacjonarnym do napedu np. agregatów pradotwórczych , zageszczarek , pomp itp.

Przy obecnych cenach ropska temat zaczyna być atrakcyjny - czy już któryś z Kolegów kombinował praktycznie w tej materii ?

jakie cisnienie jest w butli 11kg?
jakie cisnienie powinno byc podawane do dolotu zakladajac ze bedzie podawane w miejcu gdzie kolektor sie zaczyna, aby doszlo do 4 cylindrow rownoczesnie. Zwykle reduktory butlowe maja 360mbar.. cos takiego + zawor wystarczy? eksperymentalnie dobrac maksymalna mieszanke i powinno dzialac wg mnie ....................

Co wy na to?

Szanowny kolego - bądź waść uprzejmy doczytać cały wątek.
"rzeźbienie" na kolanie instalacji LPG - gdy temat jest już w Polsce dostępny od 20 lat jest cośkolwiek nierozsądne tym bardziej ,że kompletną instalację wygarniesz z jakiegoś wyzłomowanego poloneza często za fre.
Trudność polega na zupełnie czym innym : mianowicie "ożenieniu" typowej instalacji LPG ( z definicji przeznaczonej do silnika z zapłonem iskrowym) do silnika z zapłonem samoczynnym.............. jak już gdzieś tam pisałem ja osobiście nie widzę problemu. Są dwie drogi :
1. albo wywalić zasilanie dizlowskie i w miejsce wtrysków wkręcić świeczki + instalacja zapłonowa albo wykorzystać istniejace wtryski do podawania stałej minimalnej dawki zapłonowej ON a resztę paliwa uzupoełnić przez podanie LPG do kolektora ssącego poprzez typową instalację I-szej generacji. Należy dodatkowo na kolektorze zamontować przepustnicę . Przepustnica obniży stopień sprężania (bo mniejszy bedzie stopień napełniania cylindra) i generalnie wszystko powinno "hulać" bez objawów spalania stukowego.......................

............... Jak mówił powodowało to niesamowitego kopa i auto od razu dostawało obrotów ale było jedno "ale". Słychać było jakby w silniku był dzięcioł Czyli jedynym problemem jest pozbycie sie spalania stukowego. Myślę że dało by się to osiągnąć poprzez wtrysk wody lub podawanie przegrzanej pary wodnej, ale o tym pisałem już wcześniej. Jednak myślę że nawet z takimi przeróbkami silnik będzie miał bardzo małą trwałość i szybko może pęknąć głowica itp.
pozdrawiam

Na to jedno 'ale " lekarstwem powinna być ta dodatkowa przepustnica w kolektorze ssącym

"rzepak" - kłaniają sie podstawy obiegu otto - przepustnica w kolektorze ssacym zmniejszy stopień napełniania silnika a co za tym idzie cisnienie końcowe spręzania co w efekcie powninno ograniczyć spalanie stukowe..... Mozna sytuację poprawic nieco opuźniając kąt wtrysku na pompie. Jest kilka sposobów na spalanie stukowe a woda jest ostatecznoscią. Poza tym LPG nie jest paliwem podatnym na spalanie detonacyjne nawet przy wysokim stopniu spreżania.
Przepustnica jest potrzebna do sterowania mocą silnika bo linkę przepinasz z pompy wtryskowej na przepustnicę......... i masz prawie że "benzyniaka" "ropozapłonowego".....hehehehe

Po co w benzyniaku na wtrysku jest przepustnica?

Bo w silnikach z zapłonem iskrowym masz regulację ilości mieszanki. Przepustnica reguluje ilość mieszanki / powietrza dochodzących do cylindra.

Przepustnica jest niezbędna by zapewnić mieszankę o stałym składzie.

Nie do końca, bo przepustnica sama w sobie nie bierze udziału w tworzeniu mieszanki.

Życzę powodzenia i czekam na wyniki. Jak instalacja będzie przetestowana to chętnie zgłoszę się do kolegi na montaż
Pozdrawiam

Na pewno nie wszyscy eksperymentatorzy piszą na tym forum w celu czy to konsultacji, czy to podzielenia się wrażeniami. Także logika nakazuje mi myśleć, że jednak

ktoś kontynuuje doświadczenia w tym temacie

i

ktoś wykonał już coś takiego i jeździ z pół ceny

.
Z tym, że to ostatnie to kwestia mocno dyskusyjna. Ja bym się bał wyjeżdżać takim autem. W razie szczegółowej kontroli lub wypadku z udziałem takiego pojazdu, jego właściciel może mieć problem...
Edit
...no, chyba, że wszystko byłoby załatwione legalnie. To pewnie, że bym się skusił

Skoro do silnika i tak był podawany O_, to nic dziwnego, że silnik normalnie pracował. Gdyby pracował Ci na samym LPG, to by była dopiero rewolucja!

Jeśli zupełnie wywalasz instalację na olej napędowych, musisz oprócz samej instalacji gazowej dołożyć instalację zapłonową (świece, aparat zapłonowy, cewki, takie tam).

Wiadomo: nie jest to proste. Ani opłacalne...gdy robisz w garażu prototyp. Natomiast tutaj mamy do czynienia z masówką i koszt produkcji (przynajmniej w założeniu) się zwraca.
Poza tym, sprawa jest o tyle prostsza, że nie trzeba projektować samego silnika - instalacja jest dorabiana do istniejącego już modelu.

Panowie, a jak to w końcu jest z tą stabilizacją obrotów? Coś takiego jest i w benzyniakach, bo po włączeniu świateł obroty na sekundę wzrastają i potem znowu spadają do pierwotnego poziomu. Dodam, że auto to daewoo nubira.

stawiam na regulator PID - po włączeniu obciążenia ( klima, światła) obroty na chwilę spadają ale komputer przelicza i dodaje paliwa

Pewnie komputer dokłada nieco do dawki paliwa.

zastanawiam się po co montować LPG do diesla skoro można zamontować do auta silnik benzynowy o podobnej mocy który normalnie chodzi na LPG. LPG normalnie to nie bardzo nadaje się do diesla, gdybyś zastosował mieszankę stehiometryczną nie ma szans będzie stukał bo dla dla takiej kompresji jak ma diesel LO musiała by być ze 400. Natomiast dla mniejszych ilości gazu jest cos takiego jak dolna granica palności, mieszanka się po prostu nie zapala, oczywiscie nastepuje wtrysk ON zaplon tego oleju i częściowe spalenie LPG w bezposredniej okolicy wtrysku ale reszta mieszanki się nie spali. Jest to wykonalne jedynie dla ubogich mieszanek na tyle ubogich aby nie nastepowało spalanie stukowe i jednoczesnie bardziej bogatych niż dolna granica palności. Margines będzie mały i nie bedzie to wcale proste.