obieg parowy Rankine'a na gaz drzewny -- schemat
Rysunek przedstawia schemat instalacji realizującej parowy obieg Rankine'a, zasilany gazem drzewnym ze zgazowywacza. Gaz drzewny jest mieszany z powietrzem, a następnie spalany. Uzyskane ciepło służy do podgrzania wody, jej odparowania a następnie przegrzania pary. Para jest rozprężana na turbinie, a następnie skraplana w skraplaczu (odebrane przy tej okazji ciepło jest źródłem ciepłej wody użytkowej). Turbina zasila generator prądu stałego, podłączony do baterii akumulatorów.
A - pompa wody zasilającej (pompa membranowa, o maksymalnym przyroście ciśnienia = 34 atm, lub 17 atm przy wydatku 3,8 l / min.)
B - ekonomizer (nie pokazany na rysunku, w miejscu oznaczonym literą B znajdowałaby się miedziana rura zwinięta w spiralę
C - parownik i podgrzewacz wody -- woda w tym orurowaniu jest podgrzewana i odparowywana
D - schładzacz przegrzanej pary
E - walczak, tu następuje oddzielenie wody od pary wodnej
F - przegrzewacz pary
G - zawór bezpieczeństwa
H - regulator prędkości obrotowej turbiny
I - turbina parowa (zamienia energię zgromadzoną w gorącej parze w pracę)
J - generator (zamienia pracę na energię elektryczną prądu stałego)
K - bateria akumulatorów
L - zbiornik wody o pojemności 2300 l -- jest źródłem ciepłej wody użytkowej i magazynuje ok. 500 MJ
M - skraplacz -- tu para zamieniana jest z powrotem w wodę
N - pompa kondensatu -- do przepompowania skroplonej wody do zbiornika kondensatu
O - zbiornik kondensatu -- woda z tego zbiornika podawana jest do kotła
P - zawór regulacyjny -- reguluje ilość wody podawaną do kotła, w razie potrzeby zawraca ją z powrotem do zbiornika kondensatu
Q - zawory odcinające na wypadek obecności płomieni (???)
R - podgrzewacz powietrza
S - komora spalania lub palnik
T - komin / rura wydechowa
U - obwód recyrkulacji gazów wydechowych (do zapewnienia kontroli nad procesem spalania)
W - dmuchawa powietrza do zgazowywacza i komory spalania (o wydajności 1,7 m^3 / h)
A - pompa wody zasilającej (pompa membranowa, o maksymalnym przyroście ciśnienia = 34 atm, lub 17 atm przy wydatku 3,8 l / min.)
B - ekonomizer (nie pokazany na rysunku, w miejscu oznaczonym literą B znajdowałaby się miedziana rura zwinięta w spiralę
C - parownik i podgrzewacz wody -- woda w tym orurowaniu jest podgrzewana i odparowywana
D - schładzacz przegrzanej pary
E - walczak, tu następuje oddzielenie wody od pary wodnej
F - przegrzewacz pary
G - zawór bezpieczeństwa
H - regulator prędkości obrotowej turbiny
I - turbina parowa (zamienia energię zgromadzoną w gorącej parze w pracę)
J - generator (zamienia pracę na energię elektryczną prądu stałego)
K - bateria akumulatorów
L - zbiornik wody o pojemności 2300 l -- jest źródłem ciepłej wody użytkowej i magazynuje ok. 500 MJ
M - skraplacz -- tu para zamieniana jest z powrotem w wodę
N - pompa kondensatu -- do przepompowania skroplonej wody do zbiornika kondensatu
O - zbiornik kondensatu -- woda z tego zbiornika podawana jest do kotła
P - zawór regulacyjny -- reguluje ilość wody podawaną do kotła, w razie potrzeby zawraca ją z powrotem do zbiornika kondensatu
Q - zawory odcinające na wypadek obecności płomieni (???)
R - podgrzewacz powietrza
S - komora spalania lub palnik
T - komin / rura wydechowa
U - obwód recyrkulacji gazów wydechowych (do zapewnienia kontroli nad procesem spalania)
W - dmuchawa powietrza do zgazowywacza i komory spalania (o wydajności 1,7 m^3 / h)
Obieg Rankine'a to typowy obieg parowy, realizowany w konwencjonalnych elektrowniach parowych. Woda jest pompowana pod odpowiednim ciśnieniem do kotła, gdzie jest podgrzewana, następuje jej odparowanie, a następnie przegrzanie powstałej pary. Para zostaje skierowana na turbinę, gdzie jest rozprężona do ciśnienia końcowego (różnego w zależności od układu, np. 0.035 atm). Później w skraplaczu jest skraplana do postaci wody o tym samym ciśnieniu, a potem ląduje w pompie i obieg się zamyka.
Hm.... projekt raczej studyjny ....po co produkować gaz z drewna spalając część wsadu dla podtrzymania procesu gdy produkt i tak zostanie spalony w kotle...... to juz nie lepiej od razu spalić drewno w kotle parowym ?
Zakładając ,ze instalacja jest postawiona w jakiejś "głuszy" to jest zbyt skomplikowana i niepotrzebnie rozbudowana ( o kocioł parowy, turbinę , skraplacz, komin). Mozna to wszystko zastapić silnikiem spalinowym - i tak bardziej dostepnym (nawet w Afryce) niz turbina parowa....................
Ciekaw jestem jak by się miała ogólna sprawność tego projektu do zwykłego agregatu zasilanego HG.
Wg. mnie jest znacznie gorsza albowiem występuje tu spora ilość urządzeń łaczonych szeregowo o sprawnosci sporo ponizej jedności.
Ale tym niemniej ktoś się nad tym napracował i znał sie na zagadnieniu.
Zakładając ,ze instalacja jest postawiona w jakiejś "głuszy" to jest zbyt skomplikowana i niepotrzebnie rozbudowana ( o kocioł parowy, turbinę , skraplacz, komin). Mozna to wszystko zastapić silnikiem spalinowym - i tak bardziej dostepnym (nawet w Afryce) niz turbina parowa....................
Ciekaw jestem jak by się miała ogólna sprawność tego projektu do zwykłego agregatu zasilanego HG.
Wg. mnie jest znacznie gorsza albowiem występuje tu spora ilość urządzeń łaczonych szeregowo o sprawnosci sporo ponizej jedności.
Ale tym niemniej ktoś się nad tym napracował i znał sie na zagadnieniu.
Sprawność zgazowania i spalania powstałego gazu w oddzielnym urządzeniu nie odbiega znacząco od sprawności samego spalenia drewna. Sprawność "gorąca" zgazowarki, uwzględniająca temperaturę gazu może wynosić spokojnie 95% albo i więcej, jeśli jest dobrze zaizolowana.
Sprawność silnika spalinowego, zwłaszcza wysokoprężnego, jest wyższa niż turbiny parowej dla zakresów mocy w jakich pojawiają się takie silniki.
Sprawność silnika spalinowego, zwłaszcza wysokoprężnego, jest wyższa niż turbiny parowej dla zakresów mocy w jakich pojawiają się takie silniki.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival)
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
Uzycie turbiny zamiast tlokowego silnika ma sens jesli uklad ma pracowac dlugo. Typowy samochodowy silnik pochodzi 5 tys. godzin i raczej nie wiecej. No, niechby 10 tys, z racji pracy w ustalonych warunkach. A turbina jest nie do zajechania. Co nie zmienia faktu, ze zgazowanie i palenie gazu jest ciut bez sensu, skoro mozna po prostu spalic drewno.
C.
C.
Wszystkie znaki " na niebie i ziemi" - wskazuja ,ze trwałość silników trakcyjnych pracujacych w ustalonych warunkach jest znacznie wieksza i wynosi ~ 40 - 60 tys mg....... Znana mi jest elektrownia biogazowa z silnikami MAN-a o przebiegu dokładnie 11300 mg - silniki pieknie basowo 'mruczą" - obsługa twierdzi ,że brak jakichkolwiek objawów zuzycia
Wielu sprzedawców kogeneratorów bazujacych na silnikach stacjonarnych jak i trakcyjnych podaje czasokres pomiedzy naprawami głównymi - od 30 - 60 tys mg ( 3,5 - 7 lat) ciagłej pracy................. nawet spotkałem warunki gwarancyjne opiewajace na 5 lat....
Wielu sprzedawców kogeneratorów bazujacych na silnikach stacjonarnych jak i trakcyjnych podaje czasokres pomiedzy naprawami głównymi - od 30 - 60 tys mg ( 3,5 - 7 lat) ciagłej pracy................. nawet spotkałem warunki gwarancyjne opiewajace na 5 lat....
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
Heheheh - przyjmuje kompromis - ale te 60 tys wziąłem z oferty Jernbachera - w zasadzie tylko oni konstruują silniki od poczatku gazowe - z jednego gara podają moc 87,5kW ( nie wspominając jego pojemnosci skokowej) - mogą Ci złozyć silnik z ilu garków chcesz..... typowe dla nich to do 20..... czyli 1750 kW
(oczywiscie w wersji agregatowej). Problem jest tylko w tym że jedn "garnek" kosztuje tyle co sredniej klasy mercedes....
A najciekawsza sprawa jest to że Jenbacher gwarantuje trwałość głowic na minimum 30 tys mg. Ich konkurencja w tej materii na ogół sie nie wypowiada - a jak sie przycisnie to podają wielkości najczesciej 9 tys - a są tacy którzy mówią 15 tys...... Bierze sie to z tego że te maszyny w zasadzie adaptowane są do biogazu ( 50/50% CO2 i CH4) z typowych jednostek Diesla ( stacjonarnych lub trakcyjnych) odpręzonych i z dorobionym układem zapłonowym.
Ja poszedłem inna drogą : - od 18 lat mam doczynienia z eksploatacją najróżniejszych pojazdów na LPG. Stare silniki na paliwo ołowiowe miały kłopoty z LPG w postaci wypalania zaworów i gniazd. W nowszych przystosowanych na bezołowiówkę ten problem zniknął całkowicie ......... Przez ostatnie 12 lat nie trafił mi sie przypadek koniecznosci naprawy głowicy po jeździe na gazie.
Poza tym zauważyłem znaczny wzrost przebiegów miedzyremontowych przy eksploatacji na LPG.
Szczytem było to ze w zabytku m-ki Żuk silnik przetrwał prawie 500 tys km bez remontu układu korobowo tłokowego - mało tego po takim przebiegu progi na cylindrach były ledwo wyczuwalne palcem. W tym okresie głowica była remontowana trzykrotnie.
Zaznaczam ze samochód eksploatowany był na LPG zaraz po przyprowadzeniu z fabryki - czyli praktycznie przez 8 lat benzyny nie widział..... Tak więc opinia ze LPG niszczy silnik - jest nieprawdziwa - a conajmniej nieścisła.
Mam powazne podstawy przypuszczać ,ze mój agregat bedzie równie bezawaryjnie pracował na HG.
(oczywiscie w wersji agregatowej). Problem jest tylko w tym że jedn "garnek" kosztuje tyle co sredniej klasy mercedes....
A najciekawsza sprawa jest to że Jenbacher gwarantuje trwałość głowic na minimum 30 tys mg. Ich konkurencja w tej materii na ogół sie nie wypowiada - a jak sie przycisnie to podają wielkości najczesciej 9 tys - a są tacy którzy mówią 15 tys...... Bierze sie to z tego że te maszyny w zasadzie adaptowane są do biogazu ( 50/50% CO2 i CH4) z typowych jednostek Diesla ( stacjonarnych lub trakcyjnych) odpręzonych i z dorobionym układem zapłonowym.
Ja poszedłem inna drogą : - od 18 lat mam doczynienia z eksploatacją najróżniejszych pojazdów na LPG. Stare silniki na paliwo ołowiowe miały kłopoty z LPG w postaci wypalania zaworów i gniazd. W nowszych przystosowanych na bezołowiówkę ten problem zniknął całkowicie ......... Przez ostatnie 12 lat nie trafił mi sie przypadek koniecznosci naprawy głowicy po jeździe na gazie.
Poza tym zauważyłem znaczny wzrost przebiegów miedzyremontowych przy eksploatacji na LPG.
Szczytem było to ze w zabytku m-ki Żuk silnik przetrwał prawie 500 tys km bez remontu układu korobowo tłokowego - mało tego po takim przebiegu progi na cylindrach były ledwo wyczuwalne palcem. W tym okresie głowica była remontowana trzykrotnie.
Zaznaczam ze samochód eksploatowany był na LPG zaraz po przyprowadzeniu z fabryki - czyli praktycznie przez 8 lat benzyny nie widział..... Tak więc opinia ze LPG niszczy silnik - jest nieprawdziwa - a conajmniej nieścisła.
Mam powazne podstawy przypuszczać ,ze mój agregat bedzie równie bezawaryjnie pracował na HG.
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
DO ANKOTA
a jaki to silnik gwiazdowy od AN-2 czy Kukuruźnika ?
Z tego co widziałem "przez ścianę" u kolegów w mojej pracy, to remont takiego silnika nie odbiega od ogólnie przyjętych zasad. Części składowe są takie same jak w innych silnikach. Różnica może wystąpić w sposobie łożyskowania, o ile pamiętam to AN-2 miał łożyska toczne, ale głowy nie dam
Pozdrawiam
a jaki to silnik gwiazdowy od AN-2 czy Kukuruźnika ?
Z tego co widziałem "przez ścianę" u kolegów w mojej pracy, to remont takiego silnika nie odbiega od ogólnie przyjętych zasad. Części składowe są takie same jak w innych silnikach. Różnica może wystąpić w sposobie łożyskowania, o ile pamiętam to AN-2 miał łożyska toczne, ale głowy nie dam
Pozdrawiam
ANKOT
Nie obiecuję ale popytam się w firmie. Parę miesięcy temu było kilka ASz- 1000KM, które miały iść na złom, widziałem je, były nierozkonserwowane w skrzyniach, po świętach sprubóję się "dopytać". Tylko już trochę czasu minęło. Pozostaje jeszcze Mielec i Kalisz. W tym ostatnim mam "zero" kontaktu.
Pozdrawiam
Nie obiecuję ale popytam się w firmie. Parę miesięcy temu było kilka ASz- 1000KM, które miały iść na złom, widziałem je, były nierozkonserwowane w skrzyniach, po świętach sprubóję się "dopytać". Tylko już trochę czasu minęło. Pozostaje jeszcze Mielec i Kalisz. W tym ostatnim mam "zero" kontaktu.
Pozdrawiam
Wróć do „Stacjonarne małej mocy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 2 gości