Moją karierę z bateriami słonecznymi (nie licząc kalkulatora i jakiejś zabawki edukacyjnej kupionej kiedyś na wycieczce w podstawówce) zacząłem od zakupu elastycznej baterii słonecznej o mocy 10 Wp w 2006 r. Był to panel ICP Solar PowerFlex 10, który w tej chwili kosztuje ok. 175$. Panelu używałem przez kilka lat w moim samochodzie kempingowym i chciałem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Dziś już nie inwestuję w panele elastyczne, ale w niektórych sytuacjach takie baterie słoneczne mają zalety, których nie da się niczym przebić. I o tych zaletach, ale także zauważonych przeze mnie wadach, będzie dziś wpis.
Zalety elastycznych paneli słonecznych
Podstawową zaletą elastycznych paneli słonecznych jest to, że… są elastyczne. Dzięki temu taki panel można owinąć dookoła śpiwora i przytroczyć go do plecaka.
Poza tym panele te są lekkie, bo nie posiadają tradycyjnej obudowy z laminatu, aluminiowych profili i hartowanego szkła. Niektórzy producenci wyposażają panele w dodatkowe cechy ułatwiające ich wykorzystanie w terenie. Moja, przykładowo, posiada cztery otwory w narożnikach (do rozpięcia na sznurkach) i końcówkę z gniazdem zapalniczki. Dzięki temu można do niej podłączyć dowolne urządzenie współpracujące z samochodowym gniazdem zapalniczki, np. ładowarkę do telefonu komórkowego.
Urządzenie to ma również złączkę pozwalającą na równoległe podłączanie kolejnych paneli, co pozwala łatwo powiększyć moc całego zestawu i zasilać coraz to większe odbiorniki.
Mój panel nie był używany w ten sposób, do jakiego go przewidziano. Na stałe jeździł bowiem w moim kamperze, gdzie podładowywał mi drugi akumulator (zwykły, samochodowy). Z czasem wymieniłem ten akumulator na dwa żelowe i dokupiłem normalnych baterii słonecznych, więc teraz panela już nie używam.
Wady elastycznych paneli słonecznych
Podstawową wadą takich baterii słonecznych, jest ich cena. Bo 55 PLN/Wp mocy to ponad 5 razy więcej, niż można teraz znaleźć na rynku. Panele, które nabyłem ostatnio, kosztują poniżej 9 PLN/Wp.
Jest to trochę dziwne, bo sama produkcja elastycznych ogniw fotowoltaicznych jest tańsza, niż produkcja np. ogniw monokrystalicznych.
Podobno baterie tego typu mają gorszą sprawność od ogniw tradycyjnych, ale moim zdaniem, nie ma to praktycznego znaczenia. Chyba, że wyposażamy w te baterie jakiś pojazd i mamy ograniczoną ilość powierzchni do dyspozycji. Bo z punktu widzenia zastosowań stacjonarnych, liczy się tylko moc na wyjściu z baterii. Jej wielkość czy ciężar ma znaczenie jedynie wtedy, gdy montujemy je na tzw. solartracku, czyli ruchomym stelażu podążającym za słońcem.
Ja już więcej takich paneli nie kupię ze względu na ich cenę.
To ja skomentuje a w zasadzie zapytam 🙂
tez kupiłem takie same dwie baterie ale nigdy ich nie uruchomiłem.Na chyba zdjęciach widzę ze nie są podłączone przez regulator tylko bezpośrednio? Tez tak zrobiłem,próbowałem ładowarka samochodowa lądować tel ale prąd był za niski 🙁 Jakie powinny być wartości na wyjściu z baterii? może moje są uszkodzone;)
Pozdrawiam licząc na odpowiedz..