Choć kontrowersje wokół biopaliw nie słabną, naukowcy z uporem poszukują nowych źródeł energii ukrytej pod postacią biopaliw właśnie. Obserwuję od pewnego już czasu dyskusje na temat zalet i zagrożeń niesionych przez biopaliwa i odnoszę wrażenie, że cała ta sprawa przypomina nieco wojnę masła z margaryną. Prawda zaś leży – jak zwykle – pośrodku i w tym przypadku brzmi: biopaliwa nie są idealnym dla środowiska naturalnego nośnikiem energii, ale dobrze, że… są; i stanowią potencjalną alternatywę dla tradycyjnych paliw.
Dziś – niejako podsumowując mijający rok – o tym, co ciekawego wymyślono w temacie biopaliw w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.
1. Zaprzęgnięcie mikroorganizmów do produkcji biopaliw – rzecz nie nowa, ale z ciekawszych osiągnięć wymienię pomysł, by genetycznie zmodyfikowany szczep stałej bywalczyni naszych jelit, bakterii Escherichia coli, wytwarzał długołańcuchowe alkohole, które z powodzeniem mogą być wykorzystywane do produkcji benzyny, a nawet paliwa do silników odrzutowych. Inną ciekawą ideą jest wykorzystanie apetytu bakterii gruźlicy na cukry do wytwarzania mieszanki dającej się przerobić w klasycznego diesla.
No i majstersztyk inżynierii – coś w stylu dwóch pieczeni na jednym ogniu – czyli wykorzystanie do produkcji biopaliw okrzemek wbudowanych w panele słoneczne.
2. Enzymy – coraz częściej będące wytworami biotechnologów, jak np. opracowany przez naukowców z Niemiec białkowy katalizator, działający w komórkach drożdży, a konwertujący prosto i szybko cukry odpadowe takie jak ksyloza i arabinoza do etanolu. Amerykanie odkryli zaś enzym odpowiedzialny za tworzenie suberyny – substancji m.in. regulującej w roślinach transport wody i soli mineralnych. Manipulacja aktywnością tego enzymu umożliwiłaby uprawę odmian nadających się do produkcji biopaliw.
3. Manipulacja genami – związanymi z wytwarzaniem ściany komórkowej kukurydzy, ze szczególną uwagą skierowaną na tworzenie celulozy i ligniny, czyli surowców do produkcji biopaliw; lub tworzenie samorozpuszczających się sinic.
4. Nanocząstki dodawane do hodowli glonów pomagają odzyskiwać z zielonego, żywego bulionu kwasy tłuszczowe – proces odbywa się na poziomie molekularnym i nie prowadzi do destrukcji komórek. Alg nie trzeba niszczyć, by uzyskać to, co cenne do produkcji biopaliwa.
Na podst.: Green Diary
W dyskusja o maśle i margarynie jest od dawna zakończona – masło jest bezdyskusyjnie zdrowsze i smaczniejsze niż jakieś uwodorowione oleje palmowe…
@Wojciech Majda: niezupełnie tak zakończona jest ponieważ margaryna jest pod względem etycznym znacznie bardziej akceptowalna m.in. dlatego iż nie uzyskuje się jej z tłuszczów zwierzęcych 🙂
poza tym margaryna jest wg. wielu specjalistów zdrowsza ponieważ zbija cholesterol którego poziom wzrasta w organizmie jeśli spożywamy duże ilości masła 🙁
I jak widać moja teoria iż trzeba by przystosować genetycznie rośliny aby wytwarzać z nich wydajnie biopaliwa jest prawdą!…
Rzeczywiście niezupełnie zakończona, więc bardzo chętnie będę ją kontynuował:D
Margaryny są robione z olejów roślinnych, do których produkcji często używa się oleju palmowego (bo jest najtańszy). Olej palmowy jest pozyskiwany z plantacji np. w Indonezji. Więc żeby móc jeść „dobrą etycznie” margarynę trzeba wyciąć lasy deszczowe, a małe orangutanki giną z braku jedzenia;)
Żartuję, problem jednak istniej, bo wycinane są lasy na plantacje oleju palmowego a żyjący z tego lasu (w zgodzie z natura) ludzie tracą źródło utrzymania. Wszystko po to by ludzie mogli jeść margarynę (i tankowac biopaliwa;) Solaris to ostatnio opisał na swoim blogu, choć on większy akcent polożył na biopaliwa;)
Uwodorowione tłuszcze wcale nie są zdrowe – powstają kwasy trans, które w naturze nie występują. To one przyczyniają się dużo bardziej do miażdżycy niż schabowy czy masełko.
Zastanwia mnie jednak co by się stało, gdyby bakterie z punku 1. tego artykułu wydostały się poza laboratorium, czy fabrykę?
No właśnie dyskusja nie jest dokończona jak się panu zdawało 😉
Tak więc panie Wojciechu fakt do produkcji margaryny często używają oleju palmowego ale zasady tylko do tych tanich z żółtą ceną w Lidlu ponieważ do takich już o 0,29€ droższych nie dodawają ponieważ ja dokładnie czytam skład każdego produktu który jem i wiem jakie się w nich znajdują składniki (bycie Weganinem na swoje zalety i wady niestety). Margarynę którą ja kupuję produkują w Bayern ze składników wytwarzanych przez Niemieckie rolnictwo w większości lub też importowane z Austrii (no ale Austriacy to też Niemcy tylko rozdzieleni przez dyktaturę wersalską oraz przez wielką 4 po II WŚ), tak więc nie ginie żaden orangutan i nasza gospodarka może się rozwijać dalej 🙂
Co do potrzeby wycinania lasów deszczowych na potrzeby produkcji biopaliw to takie małe Niemieckie państwo jak Austria nie importuje ani 1/10 roślin do produkcji biopaliw ,a jest liderem (w udziale procentowym) w produkcji oraz zużyciu biopaliw i to wszystko z własnych zasobów!! trzeba uczyć się od Niemców 🙂
No jeżeliby takie bakterie wydostały się z laboratorium to mogłoby być nie wesoło… ale resident evil 4 chyba nam nie zagroziłby 😀
Uwodorowione tłuszcze może i do zdrowych się nie zaliczają ale za to mleko wytwarzane przez krówki naszpikowane antybiotykami hormonami wzrostu i karmione zmielonymi odpadami swoich altkameraden (kanibalizm) oraz innymi resztkami to raczej do najzdrowszych też się nie zalicza, te biedne zwierzątka to nawet światła słonecznego w życiu nigdy nie widzą 🙁
Z wykorzystaniem biomasy w Austrii jest tak och, ach z powodu górzystego terenu i możliwości uzyskiwania 70% energii elektrycznej z hydroelektrowni. Całą biomasę mogą zatem poświęcać na cele transportowe. W Polsce musimy „wyrabiać normę” narzuconą przez UE jeżeli chodzi o procentowy udział OŹE w całościowym bilansie energetycznym. Nasza biomasa w dużej części kończy po prostu w piecu elektrociepłowni, czy elektrowni.
Jaka to zasługa Austriaków, że mają tanią, niewyczerpywalną energię?
Również mniejsza gęstość zaludnienia o 20 osób/km2 ma na to duży wpływ.
Brak niemieckiego i rosyjskiego silnego wpływu na rząd (a nawet całe państwo) ponownie nie jest bez znaczenia. Polska również mogła by być niezależna energetycznie (geotermia + węgiel), gdyby nie właśnie ten czynnik.
Oczywiście to czego moglibyśmy się od Austriaków (czy Niemców w ogóle) to bezwzględnego dbania o interes narodowy, a nie podążanie za jakimiś panaeuropejskimi dyrdymałami. Pieprzyć prawdę historyczną, pieprzyć co jest słuszne. Ktoś kiedyś powiedział: „Państwa nie mają przyjaciół, państwa mają tylko interesy” W Polsce zasady tej niestety się nie stosuje.
Wracając to margaryny i jej niższości względem masła;)
Racja, współczesne rolnictwo nie jest bardzo przyjazne dla zwierząt. Polecam czytanie mojego bloga w celu zobaczenia jakie są alternatywy.
Do produkcji margaryny często wykorzystuje się rzepak. Rzepak jest natomiast często w końcowym okresie swego żywotu na polu (dokładnie w momencie, gdy nasiona są już dojrzałe, ale jeszcze nie wyschnięte) jest opryskiwany Roundup’em – sztandarowym herbicydem firmy Monsanto.
Ten oprysk powoduje, że rzepak zasycha, ale nie dojrzewa do końca. Dlaczego tak się robi? Ponieważ gdy rzepak dojrzeje, to osypują się ze strąków nasiona, a to strata dla rolnika. Procedura ta jest oczywiście nielegalna, jednak mimo wszystko cześć rolników ją stosuje:/
Skoro jest pan wegetarianinem polecam mój (nieco) prowokacyjny wpis na blogu:
http://permakulturnik.blogspot.com/2009/11/permakultura-weganizm-czyli-jak-wyzywic.html
Fakt Austria może uzyskać nawet i 87% energii z hydroelektrowni zaś resztę z elektrowni wodnych oraz słonecznych paneli ale Polska ma lepsze warunki i może uzyskać energii powyżej 100% swojego zapotrzebowania i stać się exporterem! tylko polacy muszą się wziąść do pracy ,a nie tylko narzekać nic nie idzie nic nie umiem nic się nie uda…
Zasługa Niemców Austriackich jest taka iż stworzyli taką infrastrukturę u siebie oraz iż ją ciągle rozwijają 🙂
No ale gęstość zaludnienia to wg. mnie nie ma żadnego znaczenia przyznam szczerze 🙂 ponieważ freiplatzen jest pełno nawet w polsce, ostatnio przejeżdżałem przez 1/3 Polski i widziałem te nieużytki zarośnięte trawą ten wszechobecną niegospodarność! Niemcy austriaccy potrafią dobrze zarządzać swoimi landami i dlatego tak jest ,a nie inaczej.
Co do wpływu Niemiec czy Rosji na polskę to … szkoda gadać … niby jaki wpływ na polskę mają Niemcy? ,a Rosja? to że razem robią interesy ,a Polska jak zwykle im stoi na drodze? Gazociąg północny to kto dawał veto? przecież zaproponowaliśmy polsce odnogę gazociągu do Szczecina i dlaczego z niej nie skorzystała? bo politycy na antyniemieckich odruchach polaków muszą zbijać kapitał polityczny? jeśli ten kraj będzie postępował jak postępuje to nigdy nie będzie się liczył w Europie! trzeba zmienić mentalność społeczeństwa polskiego i skończyć z tym że Niemcy bee Rosja bee ,a USA cacy tylko że USA polske sprzeda Niemcom ,a ta się nawet nie zorientuje! bo USA ma Polskę w głębokim poważaniu gdzie słońce nie dochodzi!
,a i gwarantuje panu że nasz rząd w cale o nasz interes nie dba ściągnęli nam 8mln Turków i my mamy przej*** w dodatku komunistyczna lewica narzuciła nam poprawność polityczną i jak ja powiem że Turki są nieroby i na sozialu siedzą to jestem rasistę ksenofobem i raus ,a jak turek powie „pozabijamy was wszystkich szwabskie świniojady” to jest walka o tolerancję i prawo mniejszości! więc tak o nas dba nasz rząd że w własnym kraju nic nie mamy do powiedzenia dlatego czasami żałuję że nie zostaliśmy w polsce w Opolu bo tam mieliśmy więcej praw niż tutaj!
dobra najlepiej kompromiks najlepszy jest masmiks bo jest w nim margaryna i masło 😉
no wpis przeczytałem i wiem że my wege mamy większe szanse przeżyć i to w każdym środowisku i sytuacji 😉 bycie wege jest modne na topie i bardzo pożyteczne 🙂
W Polsce energię odnawialną rozwijamy praktycznie dopiero od 1989 roku. W Austrii nie rządzili komuniści przez około 50 lat. Mieli w miarę normalną gospodarkę kapitalistyczną. Poza tym w Polsce zniszczona została również przez komunistów tzw. mała retencja wodna. W jej skład wchodziły młyny wodne itp. To bardzo komuchom nie pasowało – w końcu jak być, że ktoś sobie sam energię wytwarza? Tak bez pozwolenia Partii i władzy centralnej?!
Gęstość zaludnienia jest bardzo istotna. Dlaczego np. Wielka Brytania, musi importować tyle biopaliw? Przecież to chyba zaradny i robotny naród? No nie?
W Polsce wpływ służb specjalnych różnych państw jest bardzo silny, w tym głównie niemieckiej i rosyjskiej. Moi znajomi przedsiębiorcy z Gniezna (miasto gdzie mieszkam) powiedzieli mi o różnych przekrętach, które są robione podczas przetargów publicznych. Zazwyczaj wygrywają je firmy byłych wojskowych i ubeków z Wrześni – miejscu gdzie dawniej była jednostka kontrwywiadu na Zachodnią Polskę… Takich przypadków jest mnóstwo. Na małą, powiatową skalę. Jak zatem wygląda sytuacja na wyższym szczeblu?
Kolejne przykłady: „Udupienie” geotermii Rydzyka. Rydzyk postanowił ogrzać swoją uczelnię za pomocą energii geotermalnej. W tym celu chciał skorzystać z jakiegoś programu dotacyjnego. Złożył poprawnie wniosek (tak bogatą organizację stać chyba na dobrego prawnika?). Media (głównie o niemieckim kapitale) nagłośniły sprawę w stylu „Ojciec Rydzyk buduje swoje imperium za pieniądze podatnika”. Kampania była skuteczna – w trakcie zmieniono zasady przydzielania funduszy. Rydzyk nie dostał pieniędzy na geotermie. 30 innych uczelni wyższych z tego powodu również.
Kolejna sprawa to upieranie się Tuska przy budowie elektrowni atomowej. W przestarzałej technologii na dodatek. Taniej byłoby zainwestować w geotermie. Ale zaraz… Wtedy Polska byłaby niezależna energetycznie (nie musiałaby kupować paliwa od Australii lub Rosji) poza tym miałaby również tanią energię i nie musiałaby kupować „zielonej” energii od Niemców.
Zgodzę się z Panem. Musimy skończyć z tym, że Niemcy są be i Rosja jest be a USA cacy. Należy sąsiadów traktować powiedzmy po partnersku. Uwzględniając, że historycznie rzecz biorąc to właśnie Rosja i Niemcy byli naszymi wrogami i zawsze należy rozpatrywać intencje tych państw z uwzględnieniem tego czynnika. USA to rzeczywiście egzotyczny sojusznik. Nasze bezpieczeństwo (tzn Polski;) powinniśmy opierać o naszych sąsiadów i tych, którzy mogą być zagrożeni przez te dwa państwa, czyli: Czechy, Litwa, Słowacja, Ukraina, Białoruś, Estonia, Łotwa.
Szczerze mówiąc nie zależy mi na tym by Polska „liczyła się w Europie”. To na czym mi zależy to bezpieczeństwo granic i domów…
Ja jakoś nie widzę tych 1/3 ziemi leżącej odłogiem. Może to co Pan widział to jakiś ugór ekologiczny, za który rolnik dostawał dopłatę z UE? Prawdopodobnie rolnik obliczył, że bardziej mu się opłacać ziemię ugorować, niż ja uprawiać. Znowu zaznaczę, że Niemcy jako największe państwo w UE ma największy wpływ na CAP’a
No tak ale jak na 20 lat rozwoju energii odnawialnej to polska zrobiła bardzo niewielkie postępy! Niemcy rocznie instalują tyle ogniw solarnych w swoim kraju ile polska nie dała rady zainstalować przez te 20 lat! i ja to widzę na co dzień że jest ich coraz więcej w mojej miejscowości! poza tym może i w Austrii nie było 50lat komunizmu ale za to kraj miał wraz z Niemcami do zapłacenia ogromne odszkodowania za IIWŚ ,a słynny plan Marshalla na który polacy tak lubią się powoływać wynosił tylko 75mld$ i był dla całej europy ,a Niemcy i Austria dostały najmniej ba przez pierwsze 4 lata nie dostały złamanego centa bo uważano że agresorzy nic nie powinni dostać! poza tym Niemcy były całkowicie zrujnowane ,a Austria też miała spore szkody wojenne. Polska od 1989 dostała większą pomoc niż cały zachód z planu Marshalla i nie była zrujnowanym krajem!
Na chwilę obecną gęstość zaludnienia nie ma większego znaczenia ,a znaczenie ma odpowiednie wykorzystanie wolnej przestrzeni! np. tutaj u nas to większość ludzi mieszka lub się przenosi do wieżowców przez co mamy dodatkowe terytorium np. pod uprawę roślin na biopaliwa. U nas też ostatnio burmistrz mówił że powinniśmy się przeprowadzać z domków jednorodzinnych do bloków, wieżowców itd. ponieważ nasz land wypada tragicznie w wskaźniku wykorzystania terytorium ponieważ ok. 60% mieszkańców mieszka w nieekonomicznych domach jednorodzinnych przez co marnujemy ogromne ilości terytorium które można by wykorzystać do budowy fabryk, elektrowni czy innych budynków użyteczności społecznej i to jest u nas problem złe wykorzystywanie terytorium! ,a nie gęstość zaludnienia ponieważ np. ja muszę do pracy 80km dojeżdżać bo u nas nie ma żadnych fabryk upraw czy tym podobnych tylko same domy i kilka sklepów no i Lidl.
Tak więc jakby Anglicy Niemcy Polacy i inne kraje nauczyły się bardziej odpowiedzialnie wykorzystywać terytorium to nie musiałyby importować płodów rolnych przeznaczonych na produkcję biopaliw 🙂
Jak sam pan napisał jest wpływ wywiadu ale polskiego ,a Niemieckiego bo nasz kraj nie to nie jest już III Reich.
Co do pana Rydzyka to on wystarczająco wyciągnął pieniędzy od moherowych berecików żeby sobie wybudować całą elektrownie geotermalną ,a tak nawiasem jaki to miałoby udział w % zużywanej energii? mniej niż 0,00001% zgodzi się pan? więc strat nie ma wielkich ,a pod kontekst był tutaj czysto polityczny i bynajmniej nie chodziło o dalsze uzależnienie polski od importu paliwa z Rosji 😉
I właśnie sojusz z Niemcami mógłby polsce zapewnić wielkie korzyści i rosja by się nie wpieprzała w polską politykę bo Niemcy to przeciwwaga dla rosji! w dodatku jest nam bliżej do siebie my Niemcy jesteśmy dla polaków dobrymi sąsiadami czego zazwyczaj o polakach w stosunku do Niemców powiedzieć nie można. I niech pan nie polega na historii! Niemcy nigdy nie były wrogiem polski ,a to polska siała anty Niemiecką propagandę! przeinaczeń i kłamstw jest wiele w polskiej historii w stosunku do Niemców oraz pewne fakty polska przemilczała bo wtedy nie pasowałoby to do idealnej polski jaką chcieli nam na lekcjach historii przedstawić!. Ja się osobiście cieszę że od czasu PRL-u sporo się zmieniło w polskim szkolnictwie oraz nauce historii ale to i tak nie wszystko ponieważ polska świętą krową europy nie była ale z czasem też pewnie zaczną uczyć o naszej tragedii na Śląsku polonizacji fałszywych powstaniach śląskich i o tym co polacy wyprawiali żeby Prusy zachodnie i Śląsk był „Polski” pod względem kulturowym etnicznym itd. ,a Niemieckość się zacierało! np. poprzez czystki etniczne jak w starej miejscowości mojego dziadka.
Polska i tak utraci jakieś terytoria na rzecz Niemiec bo jest bardzo silne lobby w Niemczech i samej Polsce ,a u nas na Śląsku to 70% ludzi by polskę chciało żywcem zakopać w ziemi za to co polska zrobiła u nas!… ale nawet powrót do granicy z 1914r nie będzie dla polski zły ponieważ idzie się nauczyć żyć w zgodzie pomimo wszystko! my Niemcy możemy się z polakami dogadać na naszej ziemi ,a polacy z nami i nikt was z domów nie wyrzuci jak to Niemców wyrzucano po 1944r. Poza tym zyski ekonomiczne będą ogromne dla polaków będą na tyle duże że większość społeczeństwa nie będzie miała nic przeciwko! jak w takim Görlitz gdzie miasto zostało ponownie połączone z częścią wschodnią ,a jak rozmawiałem z polakami to bardzo byli entuzjastycznie nastawieni na przyłączenie do Niemiec to samo w Breslau jak rozmawiałem z tamtejszymi studentami ,a najlepsze jak jeden powiedział „My tutaj żyjemy dzięki Berlinowi i Dreźnie i to stamtąd wszystko mamy jeb***ć sk****ą Warszawę!” … ,a w Gorzowie (Landisberch Nova) tam jest przywrócony Niemiecki herb miasta i oficjalnie mówi się o jego Niemieckości ,a to 1 krok w odzyskaniu przez Niemcy swoich terytoriów.
Ja sądzę że lepiej jak polska bez szkód dla ludności cywilnej odda nam te ziemie które się nam należą niż miałoby się to odbyć poprzez wojnę bo to do niczego dobrego nie doprowadzi zapewne ani polski ani polaków!
Te 1/3 ziem widziałem jak byłem przejazdem przez Görlitz Breslau nach Oppeln ,a później jak pojechaliśmy do Krakowa i na Słowację z rodziną 🙂
I niech pan nie będzie germanofobem bo to że Niemcy są zawsze najsilniejsi w Europie to wiemy od tysiąca lat 😉
Nie wymagam od osoby, której (domyślam się?) drugim językiem jest język polski wzorowej znajomości ortografii. Jedak elementarne zasady netykiety wymagają by pisał pan nazwę Polska wielką literą, skoro pisze pan Niemcy również wielką literą. Podobnie jest z używaniem rzeczownika Polak, Polacy. Jakoś pamięta pan o tym by zaczynać słowo Niemiec i Niemcy z wielkiej. Dziwi mnie to, ponieważ w j. niemieckim wszystkie rzeczowniki zaczynają się wielką literą, więc nie można podejrzewać pana o transfer językowy.
Czyżby po prostu nie uważał pan Polaków za równorzędnych partnerów do dyskusji i używał tego celowo, a może antypolonizm tkwi u pana głębiej, gdzieś w podświadomości?
Wracając do dyskusji o biopaliwach i energii odnawialnej…
Gęstość zaludnienia ma znaczenie jeżeli chodzi o łatwość wykorzystywania energii odnawialnej i jej procentowy udział w produkowanej przez dany kraj ilości energii ze źródeł odnawialnych. Przedstawię to na wyolbrzymionym przykładzie, gdyż w ten sposób chyba łatwiej będzie mi zrozumieć o co mi chodzi.
Jan ma las o powierzchni 1ha. Rocznie produkowane jest w nim 8 m3 paliwa opałowego. Jan zużywa rocznie około 4 m3 drewna na cele opałowe 1m3 na remont domu, 2 m3 na meble. Część lasu postanawia poświęcić na rezerwat przyrody, przecież i tak nie potrzebuje tak dużej ilości drewna – bardzo mu zależy na ochronie rzadkiego motyla, który występuje tylko w jego lesie.
Proszę sobie wyobrazić teraz, że na tym samym terenie ma żyć 10 rodzin, wszystkie o podobnych wymaganiach jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na drewno. Tak po prostu się nie da, ekosystem po prostu ma odpowiedniej produkcji pierwotnej… To nazywa się fachowo presja populacji i dotyczy każdego żywego organizmu na Ziemi. To pierwsza część riposty
Co do bycia „dobrymi sąsiadami” to czy nazwałby pan dobrym sąsiadem, kogoś kto dość regularnie przychodzi do pan domu, bije pana, gwałci żonę, zabija dzieci, sprawia, że z powodu wybitych przez tego sąsiada drzwi do pana domu wchodzą różne podejrzane typy, i w sumie robią to samo co pana sąsiad. To, że od jakiegoś czasu sąsiad ten zachowuje się trochę lepiej, nie wszczyna burd, pomoże siatki wnieść z zakupami do góry, mówi nawet dzień dobry nie sprawia, że staje się dobrym sąsiadem…
Zwłaszcza, że w tym samym czasie rozmyśla i nawet specjalnie się z tym nie kryje jak przejąć jeden z pana pokoi (który wcześniej policja nakazała mu przekazać panu jako rekompensatę za to, że sąsiad zniszczył panu inny, dużo większy i ładniejszy pokój.
Jako, że sąsiad jest bogatszy to stać go na dobrego prawnika i sowite łapówki. Niestety pan wydał większość pieniędzy na remont, wprawienie szyb do okien i załatanie dachu. Niestety nadchodziła zima, więc musiał pan zużyć swoje oszczędności emerytalne i fundusze na edukację córki na remont.
Teraz na dodatek sąsiad, który zasiada w zarządzie spółdzielni mieszkaniowej w której pan również jest członkiem chce pieniądze na zrobienie ozdobnych gzymsy oraz odmalowanie całego domu pozłacaną farbą. Nie ma pan pieniędzy?
Dobry sąsiad pożyczy, na mały procent. W końcu Ordnung must sein. No nie?
Czy ktoś taki to jest dobry sąsiad?
Owszem, jest przystojny, używa drogiej wody kolońskiej, ma garnitury od Armaniego, ale żeby go prawidłowo ocenić należy uwzględnić jak się zachowywał w przeszłości, jak postępuje i jakie są jego motywacje. Kwestia zapachu, środka transportu i pięknych słów jest rzeczą czwartorzędną.
Pan publicznie nawołuje do tego byśmy zwrócili około 1/3 terytorium Polski, które rzeczywiście historycznie rzecz biorąc za bardzo polskie nigdy nie były.
Co natomiast z ziemiami, które historycznie stanowiły centrum polskości? Co z Lwowem, co z Wilnem? Czy Polska ma dokonać rewizji granic z Ukrainą, Białoruśią, Litwą?
Jakoś nie słyszę, by Niemcy żądali od Rosji oddania Obwodu Kaliningradzkiego. Przepraszam nieprecyzyjnego terminu użyłem, chodziło mi oczywiście o Ostpreußen.
Pana cytat:
„Ja sądzę że lepiej jak polska bez szkód dla ludności cywilnej odda nam te ziemie które się nam należą niż miałoby się to odbyć poprzez wojnę bo to do niczego dobrego nie doprowadzi zapewne ani polski ani polaków!”
Widzi pan analogię do zaboru Czechosłowacji przez Hitlera 1939? Widzi pan analogię do rządanie przez III Rzeszę eksterytorialnej autostrady do Prus Wschodnich?
Czy oddanie terytorium byłoby dla nas lepsze? Nie wiem. Zabrzmi to może pompatycznie, ale wiem za to jedno: „Nie będzie Niemiec pluł mi w twarz.”
Rzeczywiście dzisiejsze RFN to nie III Rzesza. Nazwa przecież jest inna, metody (jeszcze) inne, ale cele wciąż widzę te same…
Zabrzmi to może pompatycznie, ale nie będzie Niemiec pluł mi w twarz.
Irek: Napisz cos wiecej o tym co Polacy robili, kogo przesladowali, kogo polonizowali sila, kogo wyrzucili z domu itd.
Bardzo zaluje ze tak malo sie o tym mowi. Serce mi zawsze rosnie jak slysze o takich rzeczach. Jak wam malo, to zapraszamy 🙂 I tak was nie przebijemy po ostatnim tournee po europie w latach 39-45, ale zawsze cos tam sie wymysli…
Goraco pozdrawiam!
Szanowni Panowie. Dajcie sobie na wstrzymanie. Co to za osobiste wycieczki? To forum o innej tematyce. A nad faktami dokonanymi się nie dyskutuje. Że obecnie Polska ma jakieś tam tereny, których przed Jałtą nigdy nie miała to fakt. Że żyją wciąż ci którzy pamiętają tam czasy sprzed wojny gdy były to Niemcy też fakt. Ale to se ne vrati. Żadnych rewizjonistycznych ciągot. Nie ma innej opcji poza kolejną rozpierduchą żeby stan ten przywrócić do tego sprzed 1945. Ręce was świerzbią do pozabijania się nawzajem czy też chcecie koniecznie wysłać swoich synów by się pozabijali za głupich ojców? Należy się obu dyskutantom po dwadzieścia ojcowskich na gołą d……
@ Gość codzienny
Chyba źle zrozumiał Pan moje wypowiedzi. Nie chcę żadnej rewizji granic na wschodzie. W tym właśnie tkwi istota sporu. Niemcy, którzy wywołali II WŚ teraz żądają zwrotu majątków, gdyż zostali „wypędzeni” ze swoich domów. Granice Polski z powodu tejże II WŚ zostały przesunięte o kilkaset km za zachód, nasze terytorium zostało oprócz tego pomniejszone. Polska utraciła część swojej ziemi na wschodzie i jako rekompensatę otrzymała (mniejszy) obszar na zachodzie. To, że w wyniku tego Polska straciła historycznie rdzennie i etniczne polskie miasta jak Lwów i Wilno (ich wartość porównać można chyba tylko do Krakowa) akceptuję – taki gorzki los przegranych. Fakt, że mam 23 lat i w ciągu mojego krótkiego życia „od zawsze” te miasta nie należą do Polski na pewno pomaga.
Czego jednak nie zaakceptuję, to tego, że aktualni właściciele (Polacy) tych terenów mogą zostać wyrugowani z ich ziemi! To właśnie sugeruje pan Irek.
To pan Irek jest tutaj rewizjonistą, ja chcę by sprawy pozostały jak są obecnie. Wróćmy do przeszłości, sprawy jeszcze nie są zakończone – Polacy muszą oddać nam ziemię należącą do naszych przodków. O praprzyczynie dla której Niemcy zostali „wypędzeni” pan Irek niestety milczy.
Ręce mnie nie świerzbią do zabijania, czy wysyłania na wojnę dzieci (których jeszcze nie mam). Teraz jest jeszcze czas by takiej wizji historii się przeciwstawiać…na słowa. Później może być już za późno.
„By zło się działo, wystarczy by dobrzy luzie nic nie robili”
Panie gościu codzienny, produkcja biomasy i OŹE są z tą tematyką bardzo mocno związane. W końcu przecież robimy to i czytamy ten serwis internetowy by, stać się bardziej niezależnymi. W OŹE na skalę państwa jest podobnie, tylko rząd wielkości się zmienia. Na co nam OŹE i niezależności jaką one dają gdy jesteśmy zależni od woli Niemiec, UE czy innych organizacji o zapędach totalitarnych?
Dodam jeszcze, że razy na gołą d… przez obcych mężczyzn to nie moja rzecz;) Dodam również że absolutnie na nie nie zasługuję.
@Wojtek Majda
OK. Wymierzenie ojcowskich zawieszone. Na temat pretensji Niemców do Prus czy Polaków do Lwowa można by epopeję napisać ale nic to nie da. Moim zdaniem to indywidualne przypadki niepotrzebnie nagłaśniane medialnie jakby to całe narody chciały sobie do gardeł skoczyć. Co do OZE ich epoka musi nadejść ze względów surowcowo-technologicznych i dodatkowa nagonka ekologiczno-klimatologiczna procesu tego wcale nie ułatwia. Tak jak maszyna parowa zastąpiła siłę mięśni czy koła młyńskie tak i OZE zastąpią w końcu paliwa kopalne z braku tych ostatnich. Potrwa to całe dekady i wyłączenia ostatniej „węglówki” z ruchu raczej obu nam nie będzie dane doczekać z przyczyn biologiczno-demograficznych. I może to i lepiej.
witam serdecznie !!!
mam prośbę czy ktoś z Państwa ma więcej informacji dotyczących : wszystkie odnawialne zrodla energii (OŹE) w południowej części woj. lubuskiego aktualne i te sprzed 1945 roku ?
bardzo prosze o kontakt za pomoca emaila elizka2683@wp.pl
Co prawda dyskusja o granicach nie ma nic wspolnego z tematem, ale uwazam,
ze Polak wywolany do tablicy powinien wyrazic swoja opinie na ten temat.
Jezeli moderator chce, to usunie taki post i zbanuje autora, ale to inna
sprawa i nie ma nic wspolnego z tym, co nakazuje patriotyzm. W sumie
wiekszosc tego, co moglbym napisac powiedzial Wojciech Majda. Jednak nie
wyjasniono pewnej niby drobnej, ale bardzo istotnej sprawy. Czesto slysze
opinie, ze Prusy czy Slask to ziemie niemieckie z ktorymi Polska nie ma nic
wspoplnego. Ot, taki podarunek od Stalina jako rekompensata za ziemie
wschodnie. Nie wiem w czyim interesie jest takie falszowanie historii (moze
nieswiadome, ale zawsze szkodliwe).
Ludy germanskie jak swiat swiatem zajmowaly tereny na zachod od Laby.
Tereny na wschod zasiedlaly ludy slowianskie, a teren Prus nalezal do
Baltow. Oczywiscie nie przybyli na pusta ziemie i wyparli stad
wczesniejszych mieszkancow, po ktorych zostalo jedynie troche skorup i
zapewne pewna domieszka w naszej krwi. Ale gdyby przynaleznosc terytorialna
traktowac jak dzisiejszy Izrael, to Niemcy az po Labe powinny byc
podzielone miedzy Polakow, Czechow i ew. Serbow, a Prusy miedzy Litwe,
Lotwe i Estonie. Jednak historia toczyla sie dalej i powstaly zalazki
panstw. Gdy Boleslaw Chrobry koronowal sie na krola to Polska siegala po
Labe. Z obecnego zarysu granic bylyby wylaczone jedynie woj. Warminsko
Mazurskie i Podlaskie. Jego nastepcy nie byli w stanie utrzymac tych ziem i
przed rozbiciem na dzielnice zachodnia granica Polski biegla prawie
identycznie jak obecna. Pozniej w wyniku wojen, sojuszy i mariazy ksiazeta
piastowscy tracili wplywy na tych ziemiach na rzecz sasiadow (takze, a moze
przede wszystkim Czechow). W pozniejszej historii byly epizody, kiedy
poszczegolni wladcy tych ziem wchodzili pod wplywy Polski, ale to byly
tylko epizody. Historia Prus jest bardziej skomplikowana, bo plemiona
pruskie zostaly wybite. Natomiast zakon krzyzacki chopciaz skladal sie
glownie z Niemcow teoretycznie byl podporzadkowany papiezowi, a wiec jego
spadkobierca rownie dobrze moze byc Watykan. Po jego likwidacji pierwszy
hold lenny Prusy Ksiazece zlozyly Polsce. Bezposrednio do Polski nalezaly
tereny Warmii i Pomorza. Dalsza historie chyba wszyscy znaja, powolny
upadek, rozbiory, II-ga Rzeczpospolita i 20-cia lat pozniej II-ga wojna
swiatowa ktora wywrocila wszystko do gory nogami.
Jezeli jakis Niemiec twierdzi „Oddajcie Gorlitz, bo to nasze” najwyrazniej
nie wie co mowi. Biorac pod uwage CALY kontekst historyczny miasto to moze
byc uznane rownie dobrze za Czeskie jak i Polskie. Aby nie bylo
nieporozumien, nie pisze tego, aby namawiac do zmiany granic. Wrecz
przeciwnie, sadze iz znajomosc historii moze nas od tego uchronic.
Politykom w Europie radze dzialania pod haslem „Rece precz od zmiany granic.
Ktorychkolwiek w jakakolwiek strone”. A mieszkancom planety polecam
dzialanie wg. znanych slow z listu biskupow polskich „Wybaczamy nasze
krzywdy i prosimy o wybaczenie tych, ktorych skrzywdzilismy”.
@Darek
Wydaje mi się, że w miarę dobrze znam historię, ale rzeczywiście nie zwracałem na te aspekty uwagi. Dzięki za przedstawienie tego ciekawego podejścia.
“Wybaczamy nasze
krzywdy i prosimy o wybaczenie tych, których skrzywdziliśmy” Pod słowami biskupów podpisuję się obydwiema rękami.
Bardziej ateistyczna:) wersja to:
„Co było a nie jest pisze się w rejestr”
I niech tak wreszcie będzie – ja Niemcom wybaczyłem. Nie chcę jednak, by moi rodacy byli jeszcze raz ofiarami napaści niemieckiej – tym razem tej „prawnej”.
Poglądy reprezentowane przez niejakiego Irka to czysty niemiecki narodowy socjalizm, czyli nazizm oraz rewizjonizm.
O ile wiem prawo surowo zabrania szerzenia poglądów nazistowskich – niech administrator tego serwisu zgłosi sprawę do prokuratury – z podaniem IP.
Zajmą się nim na pewno. (piszę poważnie, służby bardzo lubią ścigać neonazistów)
Co do niemieckich wpływów… To będzie smutne i zapewne nie wiecie, że pan Tusk jest szczęśliwym posiadaczem 'czerwonego paszportu’ i członkiem ruchu na rzecz autonomii Kujaw i Pomorza (ruch Kaszubów), którzy maja podobne cele jak dolnośląscy pseudo Ślązacy. Przykro mi to stwierdzać ale ktos chyba pod nami dołki kopie i mam nadzieję, oby nie druga Jugosławia. I pamiętajcie, ze 'nasi’ wodzowie chcą nam zlikwidować armię w 2013 t.j. takze Jaruś (nie mylic z patryjotą, broń Boże). Wybaczcie, ze tak politycznie, ale panów Irków jest duzo duzo wiecej i nie wiedza, że Berlin był słowiańskim grodem nim sasi we krwi go zatopili…
Cudowny post, humor i dystans! Plus ogolnie bardzo fajny blog 🙂 Gratuluje! 🙂